Hm. Mam (nie ja jedyny jak się okazało) pewne obiekcje co do Twojego sposobu odpisywania, który szczególnie ujawnił się w ostatnim poście. A mianowicie do podejmowania decyzji za graczy, i to nie tylko w drobnym stopniu, ale już we wręcz poważnym. Fajnie, że wybiegłeś trochę do przodu z wątkiem, ale bez przesady, sesja nie polega na opisywaniu wszystkiego za wszystkich, bo równie dobrze mógłbyś napisać całą opowieść do końca bez naszego udziału. W jednym poście.
Nie mam nic do delikatnych sugestii, które możesz podsuwać postaciom, w stylu nagłego przeczucia albo przelotnej myśli. Ale żebyś opisywał za nas jak
nasza postać zareagowała, co pomyślała i co potem zrobiła, to już trochę za dużo. Zabierasz nam naszą robotę
Co gdyby któryś z graczy zaplanował sobie coś innego niż Ty akurat opisałeś? Gdyby Trash nie zechciał się podzielić swoim odkryciem z resztą grupy, gdyby Arden postanowił odłączyć się od reszty podczas wspólnego przeszukiwania okolicy, gdyby wszyscy zdecydowali, że to nie Tessa zostanie na statku, a Lucien... Można wymieniać tak w nieskończoność, ale pointa jest taka, że zbytnie ingerowanie w postacie graczy jest złe, bo po prostu ogranicza. A ograniczenia są złe.
I nie, nie przemawia do mnie argument, że MG ma zawsze rację, bo dyktatura też jest zła :P
To tak w ramach konstruktywnej krytyki, żeby uniknąć spięć później.