Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2010, 19:12   #10
one_worm
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
Urshak wstał i skierował się w kierunku wyjścia " No pięknie, teraz to dałeś popis. Po co się śpieszyłeś? Trzeba było pogadać z tym kolesiem zamiast się z nim wyzywać". Wtedy też nadeszła kolejna myśl" Zresztą, co za różnica połowa z nich uważa mnie za głąba, a druga połowa za śmierdziela". Przeszedł przez bar nie niepokojony przez nikogo. Przy wyjściu spotkał dwoje trolli:
- Już tak szybko?- nie wiedzieć czemu sprawiali wrażenie zawiedzionych...- Jesteś meta, to ci powiemy - nie dość, że nie lubił tego określenia to jeszcze usłyszał pewną cwaniczkowatość w głosie tego co gadał - Bo my mamy albo broń albo jakiś procent od każdego wszczynającego burdy.
Tajemnica rozwiązana. Zaspokoiło to jego ciekawość, dlaczego byli zawiedzeni jego wyjściem. Szkoda, że takie niskie pobudki nimi kierowały. Czekał jeszcze kilka chwil na deszczu. Nienawidził go zresztą, mokry, wlewa się wszędzie a szczególnie, czego serdecznie nienawidził, za kołnierz. Zaraz mu będzie zimno co tylko spotęguje jego złość. Po odebraniu swoich rzeczy i odczekaniu kilku chwil ruszył do domu. Przejechał kilka przystanków kolejką, wrócił do domu. Tam przebrał się w suche ciuchy i zaczął medytować. Medytacja była raczej krótka, gdyż chciał się przede wszystkim wyciszyć. Wysłał wiadomość do Gorrosha o przyjęciu zlecenia i zaczął szukać informacji na forum internetowym.

Urshak był orkiem który nie przepadał za nierównościami ani nie lubił hipokryzji. Dla jednych była to wada dla innych niekoniecznie. Tak czy tak zaczytywał się w kolejnych wypowiedziach sprawdzał wpisy. Ot dowiedział się, że każdy tam chce równouprawnienia dla nie-ludzi. Szkoda, że wszyscy są ludźmi i pochodzą z jednego gatunku. Czytał kolejne postulaty, manifesty. Ot zwykłe forum dzieciaków podczas okresu buntu. Tutaj go coś nacisnęło. Coś było nie tak. Wszystko wydawało się... być jakby ugrane, nie znał nicku dziewczyny na forum ale wiedział, że jakieś elementy układanki nie pasują. Przeczytał informacje z chipu. "Dziewczyna jest na forum, walczy o równouprawnienie" - Nagle ork z miną odkrywcy uderzył się w czoło-" Szlag, nie mam jej żadnego loginu, nicku czy czegokolwiek...- Ork myślał dalej- "Załóżmy zatem, że wierzyła w to co robi. Jej rodzice są wysoko postawieni w korporacji. No na tyle, że mają więcej do powiedzenia od przeciętnego człowieka w tym całym plexie. Ich córka znika w najgorszej dzielnicy, a policja szybko rezygnuje z poszukiwań. Dlaczego? Przecież córka tych ludzi miała ochroniarza, byli ważni. Dlaczego policja powiedziała "poddajemy się"? Jeżeli tak to sprawa była więcej jak śliska. Porachunki korporacyjne? A jej rodzice? Może wojna korporacji?"

Urshak wstał jakby rażony piorunem. Był już poranek. Mimo nieprzespanej nocy czuł się rześki jak nigdy...
- Gorrosh? Gorrosh ty leniwcze jeden, odbierz - i jak na życzenie odebrał
-Czego? Jest wcześnie rano koło ósmej...
-Nie śpij tylko słuchaj. Ta robota jest śliska, wysyłam ci dane ich rodziców, sprawdź wrogów ich korporacji i kontaktuj się ze mną. Możliwe, że to zostało ukartowane i sprawdź czym dokładnie zajmowali się rodzice tej dziewczyny. Kontaktuj się ze mną za pomocą pda.

Urshak wyleciał z mieszkania i wskoczył do pierwszego wagonika jadącego do tej parszywej dzielnicy. Po drodze sprawdził pda. Doszła wiadomość o spotkaniu w piwnicy. Postanowił, że uda się tam bez zwłoki.
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.

Ostatnio edytowane przez one_worm : 03-12-2010 o 21:51.
one_worm jest offline