Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2010, 16:54   #10
Fiath
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
Właściwie to Rave nie potrafił strzelać, albo raczej, potrafił, lecz nie robił tego od czasu dwuletniego pobytu w regularnym wojsku. No chyba że dla wsparcia szturmu.
- To? – odparł z pytaniem na rodzaj modelu – to jest model testowy, aktualnie jedyny w swoim rodzaju. – Uśmiechnął się sam do siebie – Dziękuję za pomoc, staruszku, widać masz sporo doświadczenia w fachu. – poklepał mechanika po ramieniu, niczym starego kumpla, i nie przejmując się specjalnie pytaniem czym ubrudził sobie właśnie rękę, wszedł po prostu na kładkę po schodach.

Spokojnie doszedł do swojego Wandera po piętrze, i wskoczył mu na kokpit. Ot, na, a nie do.
Stwierdził że powinien być pewien limit samowolki, bo w końcu jakiegoś przełożonego ma. Dlatego usiadł na kokpicie i z góry obserwował miniaturowych ludzi naprawiających wielkie maszyny, ludzi bez twarzy, którzy są tak naprawdę odpowiedzialni za to, że ktokolwiek może w ogóle wziąć udział w wojnie.
Jednak jeśli uważa się że żołnierz to ostatnie gówno, jak Rave, to okazuje się, że oni właśnie to gówno tworzą.

Oczekując na nadejście "drużyny" czyli gromady przypadkowych ludzi którzy chcą nieco grosza, wyjął pewne stare zdjęcie i komórkę, podpiął do niej słuchawki, i zaczął odsłuchiwać nagrań w niej zawartych.
 
Fiath jest offline