Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2010, 23:47   #105
Ravanesh
 
Ravanesh's Avatar
 
Reputacja: 1 Ravanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputację


Mężczyzna wychylił się ostrożnie i szybko zlustrował kolejny załom korytarza. Wszędzie było pusto i cicho. Stłumił westchnienie ulgi, które cisnęło mu się na usta. „Ciepłaki” na razie odpuściły, ale i tak nie mógł pozwolić sobie na obniżenie koncentracji ani tym bardziej na czynienie żadnego hałasu. W ten właśnie sposób stracił kumpla. Wydawało im się, że na tamtym korytarzu byli bezpieczni, kiedy w mgnieniu oka sytuacja się zmieniła i zza otwieranej przez nich grodzi wysypała się chmara rozwścieczonych górników. Co z tego że koniec końców udało mu się odstrzelić ich wszystkich skoro i tak jeden z nich zdążył rozwalić głowę Andy’emu.

Teraz oddalał się, czym prędzej z tamtego miejsca, bo wiedział już, że na głośniejsze dźwięki potrafią zbiec się jak ćmy zlatujące do lampy. Zamierzali wraz z Andym ominąć windy i wydostać się na poziom B inną drogą, ale teraz zdał sobie sprawę, że sam nie da rady. Musiał skorzystać z wind, chociaż wiedział, że dźwięk ich mechanizmów na pewno kogoś przyciągnie. Tyle, że nie miał wyjścia. Na poziomie A cały czas roiło się od górników a amunicja w Anakondzie prawie się skończyła.

Starając się poruszać jak najciszej dotarł w końcu do dźwigów poziomu górniczego. Odetchnął głęboko i wezwał windę, po czym wsunął się bezszelestnie do najbliżej położonego magazynu i czekał. Albo rzuci się do otwartych drzwi windy, albo zamknie gródź magazynu, jeśli hałas zwabi większą grupę tych szaleńców. Wóz albo przewóz.
 
Ravanesh jest offline