Przeszukanie samochodu, nie zajęło mu specjalnie dużo czasu, tak samo jak i jazda do tego kacapskiego terenu. Zajął się przeszukiwaniem samochodu standardowo, od kabiny.
Nie znalazł nic ciekawego, ale za to w bagażniku o mało się nie posikał ze szczęścia. Mimo całej radości, jaka go wypełniała, nie dał po sobie tego poznać. A jego znalezisko, pozytywnie skomentował nawet przydzielony do ich zespołu faszysta.
Nowiutki, nie strzelany AB14 należał do niego, i tylko do niego. Przewiesił MP5 przez plecy, uzbroił się w nowy karabin. Oglądał go z podziwem, ale okazał się o nie wiele inny konstrukcyjnie, od pospolitego AK. No i był znacznie większy.
Bardziej przypominał RPK 74.
Z uśmiechem na ustach ruszył za zespołem, po to, by po chwili spotkać zaginiony patrol milicji. Z zaskoczeniem spostrzegł, że mają za sobą biedną, wystraszoną dziewczynę. Krwawiła tu i ówdzie, ale mimo wszystko wyglądało na to że dostała niezbyt fachową pierwsza pomoc. - Co jej jest? - zapytał się Gerald, wskazując ruchem głowy na dziewczynę - - Może jej pomóc? - zapytał, mając uszykowaną już pod ręką apteczkę i przywołując ją ruchem ręki.
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być. |