Damian niezbyt sprawnie wyszedł z ciasnego jeepa. Pomógł w usuwaniu ciał rusków, a potem cała drużyna została zwołana na zbiórkę. Usłyszeli strzały i sierżant wydał rozkaz:
- Dwójkami po połowie, jeden dobiega za ten samochód, osłania, biegnie drugi, szybko!
Damian szybko i skrupulatnie wykonał rozkaz. Nie minęła minuta, a wszyscy byli już budynek dalej. Zauważyli jakieś postacie w oddali. Szefostwo było pewne, że to Polacy więc Zaniewski też tak uważał. Ekipa Bilickiego i Hansa ustawiła się naprzeciwko obcej drużyny. Damian czekał na rozkazy. |