Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2010, 23:27   #108
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Zza przymkniętychpowiek usłyszał BZZ!-ZZZ!-ZZZ! , a padając na ziemię wraz z wywróconym krzesłem wypuścił z reki mały paralizatorek. Otworzył oczy i zobaczył, że jak Luis stojąc nad nim w przygarbionej posturze lada chwila rzuci się do ataku. Ładunek elektryczny z malej pukawki zdawał się tylko pobudzić jego serce do akcji, o ile jeszcze biło. Chuck, łapczywie chwytającpowietrze, przesiąknięty strachem i desperacją rozejrzał się na boki rozgorączkowanymi potrząśnięciami głowy. Pistolecik potoczył się pod ścianę, pod krzesła lecz już obok buta Venturry leżała pobita butelka, którą rozbił wcześniej na twarzy chłopaka. Chwycił tulipan i odskoczył od zagrożenia w tym samym momencie, gdy Szczota po zapowiedzi, niczym aktor reality-show do kamery, zaczął punktować kastetem w potylicę Luisa jak niewyżyty bokser w gruchę na koniec metodycznego treningu.

Venturra upadł na twarz w kałuży krwi z roztrzaskanej czaszki. Kranówa Svena odniosła sukces. Chuck opierając się plecami o ścianę, ostrożnie podciągnął się do góry, podtrzymując równowagę oparciem ręki o krzesło. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Górnicy stali w palkami w drzwiach przy szatni, Jakowlew przy pokoju odpraw, Sven z Łysym dobrze sie bawili odtwarzając nagranie klipu, a psychiatra przytulał wystraszoną żonę. Vinmark wyglądał nieciekawie, stojący obok niego Seamus również budził w Fishu wątpliwości w towarzystwie zarażonego, zwłaszcza po ostrzegającej informacji z WKP. Postanowił nie rozstawać się z tulipanem i mocniej zacisnął palce wokół szyjki butelki. Nie bardzo rozumiał co się dzieje wokół niego. Kipiący przed kwadransem agresją Vinmark nawet nie splunął, nie kiwnął elektryczną pałeczką, kiedy on walczył na śmierć i życie z maniakalnym Luisem. Stały chłopy jak dęby w poczekali jak cioty, myślal sobie. Im większy, tym więcej robi szumu, a dzieciak kolejny raz wyręcza dorosłych... Chwiejnym krokiem podszedł do leżącego trupa i podniósł leżący pod ścianą za nim paralizatorek.

- A wy...yck! te pałki... ...yck!to w dupe se wsadźcie.. ...yck!wibratory... kurwa mać... ...yck!– czkawka włączyła się Fishowi pijacka, kiedy mruczał niezadowolony pod nosem.

- Dzięki młody... ...yck! - wytarł usta rękawem – myślałem, że już po mnie.

Czuł, że iskry entuzjazmu z siebie nie wykrzesze, choćby bardzo chciał, zamiast tego skupił się, aby stąpać w prostej linii kiedy przechodził obok Szczoty i Łysego. Minął Jakowlewa. ...yck! – wyprostowany jak struna oparł się ramieniem o ścianę dla lepszej równowagi.

- Luis - ...yck! - a, Nikt nie ugryzł! ...yck! Więc kto i jak go – ...yck! - kurwa zaraził? Może wszyscyśmy wściekli......yck!– nabrał powietrza w płuca zamierzając dusić kolejne upokarzające go czknięcia, choć go kiedyś mama przestrzegała, że w ten sposób nabawić się można rozedmy płuc. Żeby mama wiedziała, czego się teraz można nabawić na Ymirze... – ...Yck!
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline