Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2010, 18:34   #40
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Rosjanie stanęli nad Dębieniem, miał postrzelona nogę a oni nie mieli zamiaru przestać na tym.
Godzinę później imadła bezlitośnie zaciskały się na jego kończynach. Rosjanie pytali o wszystko. Rzadko mieli okazję by porozmawiać z jeńcem. Kamil więc dopiero po dwóch godzinach łamania imadłem, kołem i wieszania na linie z hakiem zaczął mówić, licząc na szybką śmierć. Mówił co mu ślina na język przyniesie, nieważne co. Strzelał z położeniem baz Polaków i Niemców, wymyślał nazwiska dowódców. Ruscy rozpoczęli tortury na nowo. Szarpali jego ciała szczypczami i przypalali je ogniem by zaraz poddać go topieniu w kiblu pełnym gówna. W końcu użyli zgniatacza głowy i Dębień po dwóch dniach tortur zakończył swój żywot.

Dziwny wybuch pozbawił ich wszelkiej elektryczności. Ciekawe kto był za to odpowiedzialny?
Teraz jednak mieli inne zmartwienia. Musieli się dostać z powrotem do bazy. Biorąc pod uwagę to, że wszędzie wokół było pełno Rosjan zadanie było bardzo utrudnione. Żaden, ale to kompletnie żaden sprzęt elektroniczny nie działał, toteż wezwanie pomocy było co najmniej kłopotliwe.
-Co robimy?- Spytał Piotr Zbarski
-Musimy wrócić do bazy, to oczywiste. - Odpowiedział Hans
- A więc... jak to zrobimy?
Przez chwilę panowała cisza. W końcu Piotr rzucił
- Myślę, że nie ma innego wyjścia niż spróbować się przebić. Może wróćmy tą samą drogą, którą przyszliście by nas ratować?

Gdzieś niedaleko usłyszeli okrzyki po rosyjsku, czas na decyzje im się kończył.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline