Wiosną 1942 roku, wywiad aliancki doniósł o łodziach podwodnych płynących w niespotykanym do tego momentu kierunku. Ich celem była Antarktyda. Dokładne współrzędne nie były wówczas znane. Teorie o próbach ataku na jakiekolwiek pozycje aliantów nie miały racji bytu. Aż w końcu jakikolwiek trop nazistowskich u-botów urwał się. Na długie miesiące dowództwo zajęte innymi sprawami zapomniało o tychże łodziach. Do czasu ....
- Herr Hanksel, straciliśmy kontakt z bazą 39 Dywizji SS "Paranormal" w rejonie Antarktis III.
Oficer nazistowski mówił do naukowca w czarnym płaszczu. Krótki siwe włosy i szrama na prawym policzku czyniła go niezwykle mrocznym. Wyglądał jakby miał zaraz zastrzelić oficera przynoszącego złe wieści. Posłaniec chyba to wyczuwał, gdyż ręce lekko mu się trzęsły, a po czole spływały kropelki potu. Naukowiec milczał przez chwilę i odezwał się metalicznym głosem
- Dobrze. Przygotuj oddział do drogi. Trzeba będzie to sprawdzić. Zawiadom też dowództwo w Berlinie.
Generał siedział w swoim wygodnym fotelu i zaciągał się nowym cygarem. Błogość tej sytuacji pozwalała mu na chwilę zapomnieć o ludziach ginących na froncie. Spokój i ciszę przerwało pukanie, po którym od razu niemalże wszedł jakiś oficer.
- Znaleźliśmy je, sir! - oficer najwyraźniej był niezwykle podniecony odkryciem.
- Dobrze, bardzo dobrze - generał jeszcze raz zaciągnął się cygarem i wypuścił z ust chmurę dymu.
- Okręty wynurzyły się przy jakiś zabudowaniach, nasz agent .... nasz agent powiedział że to prawdopodobnie baza militarna. Ale ... kontakt z nim się urwał.
Generał przestał zajmować się cygarem i wreszcie spojrzał na oficera
- Jak to ? Zdekonspirowali go ?
- Zdaje się ... zdaje się, że nie. Ostatnie połączenie jakie udało się nam nawiązać zakończyło się ... zakończyło się ... cóż, niech pan sam posłucha.
Oficer podał dowódcy kasetę, ten odtworzył ją na sprzęcie stojącym przy oknie.
- Przybiliśmy do brzegu, jesteśmy wynurzeni, są jeszcze cztery u-boty. W oddali widać jakieś zabudowania *trzask* *trzask* Jesteśmy w bazie, udało mi się uruchomić przekaźnik. Tu dzieje się coś dziwnego, prowadzą jakieś badania, postaram się dowiedzieć więcej
- Was ist das ? Waa.... AAAA!! - można było usłyszeć w tle nagrania
- Niech to! - aliancki szpieg krzyknął,a po chwili dało się przez sekundę lub dwie usłyszeć jak jego wrzask miesza się z jakimiś dziwnymi odgłosami i krzykami przerażonych Niemców.
***
Witam. Nie miałem pomysłu na jakiś dłuższy tekst wprowadzający, więc jest to co widać. Gra będzie w klimatach tzw. zła i mroku
Można by rzec - horror. Gracze wcielą się w grupkę alianckich żołnierzy zrzuconych gdzieś nad Antarktydą z samolotu ;] Ich celem będzie infiltracja nazistowskiej tajnej bazy i zbadanie co stało się ze szpiegiem. Ot, takie wakacyjne i niezobowiązujące zadanie. Liczba graczy bliżej nieokreślona, Szukam dwa tygodnie. Także rekrutacja zakończy się zapewne w okolicach...
EDIT: Czas do piątku! 17 grudnia, chyba że ktoś poprosi o dłuższy termin!. Sesja jak widać nie będzie jakoś bardzo związana z historycznymi realiami, od tych odetniemy się dość szybko
Nie oznacza to jednak że będziecie biegali z M16, Polacy zajmą Berlin, a Amerykanie pobiją komunistów. A może na odwrót ? Nie ważne. Ot, wzór KP
Imię:
Nazwisko:
Stopień wojskowy: Powiedzmy, że od szeregowego do majora, będę ciął jak będzie za dużo tego w drużynie ;]
Narodowość: USA, Wielka Brytania, Polacy i inni tacy mogą być w siłach brytyjskich, komunistów nie chcemy na tej misji :P Niemców tym bardziej!
Wiek, wygląd i tak dalej:
Ekwipunek: Wszystko co teoretycznie nie służy do eksterminacji
Broń i uzbrojenie: Wiadomo, nie ? Z okresu historycznego, ale macie dużą dowolność
Charakterystyka: Najważniejszy dla mnie element KP. Co wasza postać lubi, czego nie, jaka jest wobec innych, jak się zachowuje w trudnych sytuacjach, wszystko co powinienem wiedzieć o postaci oraz o tym jak się zachowuje.
Historia: Jak wstąpiliście do armii, jak się znaleźliście w dowolnej dywizji spadochroniarzy i jak zostaliście zauważeni przez dowództwo + coś od was
INNE: ;] Szybki edit: W sesji mogą wystąpić sceny drastyczne (opisy, obrazków oszczędzę, bo niektórzy przeglądają sesje przy obiedzie np. :P)