Zdziwiła się, kiedy Go zobaczyła – przybywał zwykle na wezwanie przyjaciółki jej matki. Tessa nie miała nad nim władzy – nie udało się jej jeszcze zniewolić i zmusić do posłuszeństwa żadnego z demonów; inna spraw, że nie próbowała, nie czuła się gotowa. - Mój panie – skłoniła się lekko swojemu odbiciu – czemu zawdzięczam przywilej spotkania z Tobą?
– Czy ciotka Margerita Cię przysłała?
Kiedy pokazał jej obraz torturowanej kobiety wciągnęła gwałtownie powietrze i odsunęła się od zwierciadła. Nie, nie z przerażenia, czy lęku – będąc córka Inkwizytora bywała świadkiem przesłuchań - raczej zdziwienia. Bo spodziewała się ujrzeć jego sylwetkę. Poczuła, że robi się jej zimno, choć temperatura w łaźni raczej nie spadła. Sięgnęła ręka w bok i podniosła z zydla prześcieradło kąpielowe. Szczelnie się nim owinęła. - Dlaczego mnie odwiedzasz, Panie? - powtórzyła
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |