Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2010, 17:15   #23
Endless
 
Endless's Avatar
 
Reputacja: 1 Endless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodzeEndless jest na bardzo dobrej drodze
To było zdarzenie rodem z horrorow. Chmury nabrały wielkiej prędkości i pędziły po niebie niczym galopujące konie. Wraz z ich prędkością, rósł czarny punkt na niebie. Byłem zbyt zaabsorbowany tym niecodziennym zjawiskiem, żeby zwrócić uwagę na krzyk Sary i ewentualnie uspokoić ją. Sam nie byłem spokojny. Moje czarne przeczucia okazały się trafne. Działo się coś strasznego i niebezpiecznego zarazem. W każdą komórkę mojego ciała wdzierał się strach.

Wkrótce niebo pociemniało, a chmury stały się czarnymi obłokami, które rozdarła jasna błyskawica. Grzmiot nastąpił zaraz po błysku. I wtedy, chmury zatrzymały się, przerywając swój straszliwy galop. Oniemiały, zamrugałem kilka razy i spojrzałem pytająco na Karolinę. Znów utkwiłem spojrzenie w niebie. Niespodziewanie zerwał się potężny wiatr, którego zawodzenie rozbrzmiewało po całej okolicy. Było takie straszliwe, że zapewne słyszał je cały świat... Sklepienie niebieskie ponownie rozdarły jasne zygzaki. Odnalazłem na ciemnym tle wyraźny kształt czarnej plamy. Wciąż się powiększała, i wyglądała niczym przerażający rój setek tysięcy olbrzymich pszczół, poruszający się ku ziemi z olbrzymią prędkością. Zaczęło padać. Wtedy wrzasnęła Karolina. Odwróciłeś się i ujrzałem jej twarz, naznaczoną ściekającymi strużkami krwi. Przetarłem swoją twarz i spojrzałem na dłoń, wymazaną szkarłatną cieczą. Ogarnęła mnie panika, wzmagana wrzaskami i piskami dochodzące z nieba. Sara krzyknęła i uciekła łkając, aby schronić się w domu. Obróciłem się do tyłu i spojrzałem w górę. To, co wcześniej było czarnym punktem, teraz wydawało się być falą czerni, w szybkim tempie rozchodzącą się po horyzoncie. Towarzyszące jej piski i wrzaski sprawiły, iż domyśliłem się zagrożenia.
- Do środka!! - wrzasnąłem do Karoliny, i szarpnąwszy ją za rękaw sam pobiegłem, aby schronić się przed nadciągającym zagrożeniem.
Już wewnątrz, zacząłem rozpaczliwie poszukiwać czegoś, czym dałoby radę zasłonić okna i zablokować drzwi.
- Pomóżcie mi! - powiedziałem do dziewczyn. Musimy zabić czymś okna!
 
__________________
Come on Angel, come and cry; it's time for you to die....
Endless jest offline