Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2010, 18:07   #113
arm1tage
 
arm1tage's Avatar
 
Reputacja: 1 arm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumnyarm1tage ma z czego być dumny
Następny termin: do końca roku.

Chyba że oblecimy wcześniej. Ze spraw różnych i bieżących: pytania do żołnierzy o Samaris kończą sie tak samo jak opisał swoją próbę Blum. Tubylców trudno pytac o cokolwiek z powodu języka, a ci co coś dukają na bazarach po waszemu w razie takich pytań udają że nie wiedzą o co chodzi, albo tak jest naprawdę - trudno odróżnic. Zbliża się jakaś spora uroczystosc dzikich - widac w mieście że szykuje się stosy żarcia i tak dalej.

Po wieści o guziku Watkinsa sekretarz gadał z Robertem: zbadali teren w opisanej okolicy, ale nic podejrzanego nie znaleźli. Tak, ktoś z dzikich widział tam profesora jak siedział na walizkach w pobliżu, ale potem nie wiadomo co się działo dalej. Najbliższym budynkiem od tego miejsca jest piramida na której jest jedna z najważniejszych świątyń dzikich - jak mówili żołnierze białym wstęp wzbroniony.

Sophie znaleziono pod inną piramidą. Ta natomiast jest jak opustoszała, podobno jej otwarte tarasy na górze wykorzystuje się tylko podczas uroczystosci religijnych jako coś w rodzaju trybuny. Zaraz po tym jak sekretarz przyniósł wam wieści o jej śmierci, z obozu wyruszył Robert by obejrzec wszystko na miejscu.

W razie czego pytajcie, dokument też działa.
 
__________________
MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich
znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach."
Gracz: "Przeszukuję. "

Ostatnio edytowane przez arm1tage : 17-12-2010 o 18:14.
arm1tage jest offline