Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2010, 20:26   #5
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Szczerze to bym się przyłączył... ale jak dla mnie za dużo nielogiczności przechodzących na komputerze, ale na forum mnie potwornie rażących. Mówię tu choćby o zdolnościach żołnierza. Amunicja to umiejętność?-.-" To co? Jak nie wezmę tego, to nawet jak znajdę paczkę amunicji zapalającej nie będę mógł jej załadować?

Druga sprawa. Taka śmierć dla Sheparda? Weź chociaż zrób, że wysadził się razem z bazą zbieraczy. Pliiiis

Odkształcenie uszkadzało bariery, pancerze i istoty organiczne. Przeciążenie tarcze, syntetyków i potem chyba rozpalało broń (dawnom grał)

Inna sprawa. Przewidujesz awans w grze? W końcu ME to RPG
Jeśli nie to jednak przydałoby się więcej umiejętności. Wiesz, aby postacie były bardziej uniwersalne, by sytuacje, że mogą tylko strzelać były jak najrzadsze

Btw.
Proponowałbym nie ograniczać się do tego co było w grze. Inżynierowi można by np. dać możliwość budowy robotów czy egzopancerzy. Adeptowi po prostu telekinezę. Byłoby bardzo fajną możliwością gdyby inżynier mógł tworzyć nowe bronie
Wiem, że to moja wizja i niczego nie narzucam, ale sądzę, że jednak sam fakt istnienia określonych umiejętności ogranicza. Po prostu określić co która klasa potrafi, ale tylko ogółem. W zasadzie adept po prostu manipuluje grawitacją (rzut to także chwilowe gigantyczne zwiększenie grawitacji), inżynier to kolo co wykorzystuje cudeńka technologiczne.
Coś takiego jest znacznie logiczniejsze.

Ponadto przypominam, że Miranda aprobowała decyzji zniszczenia bazy i w tym momencie złożyła wymówienie. Jeśli chcesz zmieniać fakty to proszę, ale zaznacz, że tak robisz i sugeruję byś się jednak trzymał tego co było w fabule.

A na koniec...
Wybacz krytykę ale mam nadzieję, że jest konstruktywna, a że jestem fanem ME (pierwszą część zaliczyłem koło 4 razy, drugą 7, nie liczę zaczętych a niedokończonych) i widzę tu potencjalnie zajebiaszczą sesyję
Jak mawia mój nauczyciel podstaw przedsiębiorąc "krytykuję człowieka gdy mi na nim zależy, jeśli nic o nim nie mówię znaczy, że go całkowicie olewam". Jeśli to się kłóci z Twoją wizją sesji to po prostu się wycofam i nie będę krytykował
 
Arvelus jest offline