Byłem napalony na sesję ME, ale teraz będę marudził.
Największy bohater galaktyki zabity przez niebieską cizię w knajpie?
Rekrutacja wygląda na pisaną na kolanie. Zamiast klimatu wielkiej kosmicznej przygody mamy pół strony tekstu i przepisane klasy z gry komputerowej (które kto grał, ten zna). Wygląda to jak jakiś Doom, a nie jeden z najbardziej epickich crpgów ostatnich lat.
I na koniec (ale to już nie wina Imu i Roniego) człowieka, który przydomek szarej eminencji galaktyki przetłumaczył jako Człowiek Iluzja (brzmi jak facet, co na jarmarku wyciąga króliki z kapelusza) powinno się... skrytykować.
Ulżyłem sobie. Szczęśliwego Nowego!
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |