Jeremy ze zdziwieniem wysłuchał relacji badacza.Jak to, z Londynu? To są nasi...? Nie spodziewał się zastać tutaj rodaków, szczególnie, że nawet dowództwo nie wspominało o żadnych porwanych, czy też zaginionych naukowcach. Spojrzał na jajogłowego, lecz w tej samej chwili padły strzały. Zdołał jedynie zorientować się skąd strzelają SSmani, po czym zniknął za parawanem po lewej stronie pomieszczenia. W ogólnym hałasie zdołał przewrócić stół badawczy, przez co uzyskał mniej więcej względną ochronę. Miał nadzieję, że Niemcy nie zauważyli go w tym zgiełku, dzięki czemu mógłby wykorzystać element zaskoczenia.
Wyciągnął Colt'a i sprawdził magazynek - 15 pocisków, zaś jeszcze sześć zapasowych w plecaku i dwa przy pasie. Przybliżył się do parawanu i odchylił nieco materiał lufą pistoletu, by mieć lepsze pole do strzału. Znajdował się niemal w przekątnej do wejścia, z którego wypadli Niemcy, więc od razu zaczął strzelać. |