(W rękach trzymasz solidną, kilkuset stronicową książkę w czarnej oprawie. Przecierasz kurz, by odczytać tytuł. To rewers wydawnictwa, ale notka autora, zdjęcie, treść.., choć częściowo nieczytelne, przykuwają twoją uwagę.)
Damien Aulcroft - urodzony... 96 roku C.T. ... naukowiec i publicysta, ojciec nowożytnego reportażu ...
...doprowadziło do przesilenia magii w krainach. Zapanował chaos... Wrota wymiarów otwarły się, skrzyżowały i zapętliły otwierając drogę Horrorom i innym Istotom do naszego planu. Pogrom trwał niemal dwa stulecia... pozamykani w kaerach, pogrzebani za życia. Przypadkowi awanturnicy wymarli. Woluminy niebezpiecznej magii przykrył kurz strachu, pajęczyna niezrozumienia snuta przez mroczne wieki. Potrzebowaliśmy czegoś stabilniejszego, materialnego. Z pomocą przyszła technologia. Niezawodna, ulepszalna, stała- to dzięki niej zdobywamy nasze krainy na nowo. Jest rok 146 po przebudzeniu ziemi... Horrory odeszły..., ale Istoty kroczą między nami zaburząjąc równowagę. Pasje zeszły z cosmosis... starsze, ...zapomniane bóstwa rozpaczliwie trzymają się naszego planu... Świat poszedł do przodu- właśnie dzięki takim osobliwościom jak Oni, nieustraszonym inkwizytorom postępu, ....
Pomiędzy szarymi obywatelami, a szarymi eminencjami istnieje specyficzna nisza. Na krawędzi monety, którą jedni tłoczą zacierając ręce na zysk, a inni gryzą, czy aby nie psuta- poruszają się ludzie wyjątkowi... Nie zawsze szlachetni, rzadko nawet zasługującym na miano bohaterów. To jednak Oni dokonali rzeczy największych napędzając tryby cywilizacyjnej maszyny. O złych występkach ludzie zapominają, a na kanwie reszty powstają legendy na kolejne wieki. Legendy, które pokonają przeznaczenie śmiertelnych- śmiertelność. Życie doczesne bowiem, to tylko...
(Reszta notki jest nieczytelna. Obracasz sześcian w dłoniach, by zobaczyć front książki. Złocista czcionka bez ilustracji głosi: )
Cień i Proch
- Księga I -
Anastopol
(Zgodnie z głupim, młodzieńczym przyzwyczajeniem otwierasz gdzieś w samym środku i zaczynasz śledzić tekst. Gruba czcionka na żółtych stronicach nadal jest bardzo wyraźna, drukarska- strony przesiąknięte tuszem przemysłowym wydzielają charakterystyczny, sentymentalny zapach odległych czasów... Gdzieniegdzie mazaki urywają zdanie w połowie, indziej tylko wyraz, jeszcze indziej wyrwano całą stronę.)