Atrybuty: dlaczego charyzma składa się tylko z uroku, a pozostałe z dwu składowych? Ponadto - ważniejsze - dlaczego wyciągać średnią??? Dwie zupełnie różne postacie - nieruchawy osiłek (krzepa 9 i zręczność 1) wyjdzie taki sam jak zwinna baletnica (krzepa 1 i zręczność 9) - oboje mają 5 kondycji. To znaczy, że te postacie są takie same? Nie sądzę. Do czego te atrybuty skoro później się ich nie wykorzystuje? Atrybuty życie, mana, etc tworzone są z atrybutów podstawowych, ale też nierówno (ze sprawnosći jest tylko atak i obrona - tu znów dziwnie, bo atak to nie to samo co obrona, a masz jeden wskaźnik). Jak już przy tych atrybutach: rozstrzał jest straszny - życie 100 punktów na start, atak - 0 punktów na start. Zalatuje starsznie komputerówką z tym regenerowaniem - życzę miłego liczenia podczas sesji (czy te 6 sekund to czas gry, czy czas siedzienia przy stole?).
Ogólnie: Same wyliczenie atrybutów i ich konstrukcja wydają mi się do poważnego poprawienia - są zagmatwane i w rzeczywistej grze - nieskuteczne. Koncentrujesz się na podnoszeniu wartości, chwilę wcześniej stwierdzająć, że w zasadzie wszystko zależy od MG. Jeżeli tak - to podawanie jakich kolwiek wartośći mija się z celem - bo MG może w ogóle nie przyznawać punktów, albo ustalić własne koszty podniesienia.
Umiejętności - najpierw wsppominasz, ze nie ma klas, ale potem wrzucasz klasy w umiejętnościach. Więc albo wóz, albo przewóz. Nie mówiąc o tym, że klasy znów zależą od expa, którego MG może nie dawać i co wtedy?
Magia - każdy ma "swoje widzimisie" odnośnie magii i tu pozwolę sobie nie komentować - choć stopień zagmatwania i zależności magii też nie zachęca.
Z jednej strony określasz wiele rzeczy (to kosztuje tyle, tu są takie klasy), z drugiej - mówisz, aby wszystko ustalił sobie GM. Więc... jak? Tak naprawdę? |