Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2011, 20:24   #32
Wredotta
 
Wredotta's Avatar
 
Reputacja: 1 Wredotta nie jest za bardzo znanyWredotta nie jest za bardzo znanyWredotta nie jest za bardzo znanyWredotta nie jest za bardzo znany
Stałam przy oknie z małym mętlikiem we łbie, nie zauważając, że Sara zdążyła już odejść. Pięknie i co teraz będzie? Niemal drżałam, gdy przypomniałam sobie to owe wydarzenie za oknem. Czułam się jak w jakimś jebanym reality-show, gdzie widzowie śledzą każdy mój ruch. Tyle, że mnie w tej chwili nie było do śmiechu. Czułam się jak szmaciana lalka, rzucona byle jak i byle gdzie. Jakie to, kurwa, niesprawiedliwe! Dlaczego właśnie ja?! Chciało mi się krzyczeć z żalu i gniewu. Stałam nieprzytomna z nadmiaru emocji i bezmyślnie gapiłam się w przestrzeń za oknem.
- Byłaby z was bardzo ładna para wiecie?- usłyszałam głos Sary.
Przerzuciłam na nią wzrok, nie wierząc w usłyszane zdanie, wyrwane w ogóle z kontekstu. Spojrzałam roztargniona na Kamila. Owszem chłopak był niczego sobie, ale…
- Jak w tej chwili możesz myśleć o takich głupstwach?- zadałam cicho pytanie, starając się jej nie łajać i robiąc wielkie oczy.
Bez żadnej reakcji wyszła z pokoju rzucając na odchodnym:
- Zostajecie tu i czekacie, aż wrócą? Bo ja muszę najpierw kogoś odnaleźć.
Nie wiedząc o co jej chodzi, usiadłam ciężko na podłodze, podkurczając nogi i opierając o nie głowę.
- Chyba powinniśmy za nią iść…- rzuciłam do Kamila, w ogóle na niego nie patrząc- Chyba zagrożenie już minęło. Powróćmy do tamtych planów.
Wstałam czekając na reakcję Kamila.
 
__________________
"Już, już, bo nie będzie gier wideo..."
Wredotta jest offline