Wątek: Sesje gościnne
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2006, 13:50   #8
Solfelin
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Cytat:
Napisał Milly
Znowu muszę zgodzić się z LMG (coś ostatnio często się z Tobą zgadzam, zauważyłeś? :P ). To nie jest dobre zadanie dla początkującego gracza. (...) Z resztą myślę, że nowi gracze powinni najpierw nacieszyć się możliwością gry taką postacia, jaką chcą grać, a dopiero później kombinować
Ech, a ja nadal mówię, że mogą. Wierzę w to, wiem i doświadczyłem. Nie będę dyskutował z kimś, kto w ogóle nie widział sytuacji, w której "laicy" wspaniale grali.

Cytat:
Napisał Milly
Nie rozumiem pomyslu na powiedzenie wszystkim graczom co mają robić. Jeśli chodzi Ci o to, żeby rozdać im postacie takie, jakie wymyśli im MG i z grubsza powiedzieć jacy są i jak się mają zachowywać, to... może to być dobry pomysł, ale nie na sesję RPG, tylko coś w rodzaju "teatru". (...)
Hm, oczywiście było coś podobnego wymyślone przez WoD'a, nie wiem, czy konkretnie przez WW, czy przez inną redakcję. Coś w nazwie z mind i eye... Mind Eye Theatre? Coś w tym stylu.

Poza tym, ja nadal mówię - wyznaczniki. Tzn. mówisz tylko z grubsza graczom, bez szczegółów ich odgrywania. Np. grasz złodziejem; grasz policjantem. Tyle, reszta nalezy do graczy, jak będą odgrywać rolę i jakie zdolności będą posiadać.

Cytat:
Napisał Milly
Ale jeśli chodzi Ci o to, zeby gracze grali swoimi postaciami (czy nowo stworzonymi, ale przez siebie), a Ty im tylko mówisz dlaczego interesuje ich dana sprawa, w jakim kontekście mają grać, to muszę Cię zmartwić - w mojej drużynie takie sesje nie były rzadkością. A to dlatego, że przeważnie każdy chciał grać odmienną postacią - np. dwóch wilkołaków z konkurencyjnych plemion, dwóch wampirów i śmiertelnik. Żeby zebrać całą taką zgraję do kupy MG musiał się wysilić i rozdać graczom role do odegrania - każdy angażował się w sprawę z własnych pobudek, często mrocznych i złych ale jednocześnie wszyscy musieli współpracować tak, żeby inni nie podejrzewali niczego złego i żeby każdy osiągnął swoje. A w rezultacie różnie się to kończyło, bo jeśli chodziło o jakiś artefakt, który wszyscy chcieli mieć, to przy podziale łupów bywało ciężko
Przepraszam, ale ja mówię właśnie o odmienności.
Może być nawet np. Dziecko Ozyrysa i Wyznawca Seta w jednej koterii, byle tylko jeden był ten dobry, a ten drugi zły i odgrywali dobrze swoją nienawiść i przymus współpracy.

To właśnie jest dobre przy podziale łupu. Tu też liczy się odgrywanie. W końcu to RPG, odgrywanie.

pozdrawiam
 
Solfelin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem