Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2011, 21:21   #10
Zapatashura
 
Zapatashura's Avatar
 
Reputacja: 1 Zapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputację
Forumowicze nie pozwalają na granie psionami zapewne z tego powodu, że nie znają reguł. Z doświadczeń w PBFach wyniosłem wiedzę, że większość prowadzących PBFy o mechanice nie ma bladego pojęcia, więc jak jeszcze ktoś próbowałby się wepchnąć z mechaniką opcjonalną, to strach i groza.

A przecież psionika w edycji 3.X była kompletnie wyrwana z kontekstu. O ile była integralną częścią AD&D (wystarczy poszukać sobie starych rozpisek potworów w których pojawiały się informacje o posiadaniu/ nie posiadaniu psionicznych zdolności), to w następnej edycji odznaczała się zestawem reguł kompletnie innym od magii czy machania mieczem. No i jak tu sobie z czymś takim poradzić, jak akcja cząstkowa przyprawia o konsternację .

Innych powodów tak naprawdę nie widzę. Pozwolę sobie wybiórczo pocytować poprzedników w dyskusji (i mam nadzieję, że się nie obrażą).

Cytat:
Problemów pewnie jest tyle ilu graczy, ale chyba najpopularniejsze jest przekonanie o nieprzystawalności psioników (wszak bardziej wiązanych ze sci-fi) do quasi-średniowiecznych światów DnD.
Absolutnie się nie zgadzam. Psionika od dawien dawna była integralną częścią DnD, Qumi słusznie przytacza przykłady chociażby Illithidów. Przecież ta rasa nie posługuje się magią, tylko właśnie psioniką. To edycja 3.X oszukiwała, podmieniając ich moce na jakieś czary, czy zdolności czaropodobne.
No i co jest takiego SF w psionice? Przecież psionika to nic innego jak siup-dziub, czary mary. Czytanie w myślach, przenoszenie przedmiotów siłą woli to czysta fantastyka, niewiele się to różni przecież od czarów.

Cytat:
Coś unikalnego i elitarnego jest równie elitarne jak chińskie podkoszulki. Zalew specjalnych przedmiotów, talizmanów, gadżetów i niemagicznego badziewia, które nagle powinny znaleźć się w zasięgu postaci robi niezłą bardachę. Niby postać ma pełne prawo do bycia traktowaną na równi z resztą, ale jak tu nagle wytłumaczyć wysyp nagród do niej dopasowanych?
A po co to tłumaczyć? Kogo to obchodzi? Magii o którą się można potknąć jakoś nikt nie tłumaczy, nikomu to nie wadzi że na zadupiu świata da się kupić magiczne eliksiry. DnD jest przecudownie głupie i ma tylko jeden, wspaniały cel- dostarczać zabawy. To nie jest kółko teatralne, ani wprawki do pisania powieści. To jest zabawa. Skoro barbarzyńca toporem zabija dziesiątki wiekowych wampirów, to co takiego głupiego i niemożliwego jest w pojawiających się przedmiotach psionicznych?

Cytat:
Osobiście po prostu nie widzę jego miejsca w "klimacie" Forgotten Realmsów, przy innych settingach może być inaczej.
Powiedz to drowiemu domowi Oblodra, którego potęga w Menzoberranzan przed Czasami Kłopotów opierała się właśnie na psionach. Psioniki w Forgottenie jest wcale nie mało.

Cytat:
A skąd u licha założenie, że mam coś do psioniki???
Bo czasami sprawiasz wrażenie, jakbyś miał coś do wszystkiego

Cytat:
Skojarzenie z sfi jest w sumie przypadkowe i nie dokońca przeze mnie rozumiane. Efekty nadprzyrodzone jakie reprezentuje psionika to nie mechanika kwantowa... czasami wręcz mówi się, że SFI zawierające rozbudowany system psioniki to raczej bardziej Science Fantasy niż Science Fiction.
Podpisuję się obiema paskudnymi ręcami.

Cytat:
Tak to zostało w powszechnej świadomości wykreowane.
Jakiej powszechnej świadomości, ja nie mam takiej powszechnej świadomości Mi się SF kojarzy z rozbudowaną technologią, podróżami w czasie, eksploracją kosmosu i gdybaniem "co by było gdyby". Jedynym przykładem psioniki jaki bym potrafił wyłowić w SF jest "Akira".

Sayane lubię, więc chętnie i dokładnie się z nią nie zgodzę
Uwaga, zaczynam

Cytat:
W D&D mamy magów, więc po co nam psioni?
Bo są. Bo byli. Bo będą. Bo są częścią świata Dungeons & Dragons i to znacznie dłużej, niż kiedy wyszedł podręcznik do psioniki 3.0

Cytat:
Chodzi tu raczej o spójność systemu - fantasy to fantasy, a psioni faktycznie kojarzą się z szeroko pojętymi systemami "przyszłości" (nie tylko s-fi, bo np. 4. generacja mutantów w Neuroshimie) i przez to są zupełnie z innej bajki.
Wspomniany już przeze mnie dom Oblodra i jego najsłynniejszy przedstawiciel Kimuriel Oblodra.
Wiedźmin, bardzo klasyczne fantasy.

Zresztą psionika to taka mądra nazwa, na czary mary. Jakby po bożemu w SF nazwali psionikę magią (którą de facto jest), to by ludzie kręcili nosami. To czyściutka fantastyka jest, tylko ktoś jej założyć czapkę z napisem "Naukka"*.

Cytat:
Owszem są potwory "psioniczne" czy pseudopsioniczne w DDkach, ale raczej na zasadzie "wow, jakie toto silne!". "rety, nigdy nie spotkałem takiego dziwa!".
Eeee tam, psychokret po prostu ładniejsze kopce robi.

Cytat:
I moim zdaniem gracz nie powinien mieć dostępu do wszelkich bonusów świata, powinien móc spotkać na swojej drodze postacie, którym nigdy nie dorówna w pewnych kwestiach.
Bzdura i herezja, szanowna Sayane. Gracz w DnD ma być bohaterem, to on ma być najlepszy, najsilniejszy i najwspanialszy. Nie jakiś tam NPC, czy jakiś potwór. Postać ma się stawać silniejsza i silniejsza, pokonywać wszystkie przeszkody na swojej drodze, zdobywać potężne artefakty i tak dalej i tak dalej. Wszystkie bogactwa podręczników DnD nie są tworzone dla Mistrzów Podziemi- one są tworzone dla graczy, by mieli jak najwięcej uciechy z gry. Bo o to właśnie chodzi.

Cytat:
ale nigdy nie pozwolę nim grać. Może to trochę dwulicowość, ale właśnie chodzi mi o takie rozgraniczenie: jesteś niezwykły, jesteś Bohaterem, ale i tak możesz spotkać coś niezwykłego, co cię zaskoczy i jest silniejsze w jakichś obszarach; a nie zieje tym oklepanym ogniem czy nie wali czarami.
Błąd, błąd, błąd! Gracz jest niezwykły, niespotykany. Skoro potrafi w pojedynkę pokonywać hordy potworów, to może równie dobrze być tym niezwykle egzotycznym psionem. No bo czym się różni tutaj jego egzotyka, od kapłana, potrafiącego wskrzeszać poległych? Niczym. Jest równie niewiarygodny i niezwykły. Bo taki ma być. Bo tak jest zabawnie.

No, niestety mi się skończył post Sayane, to się już nie poczepiam .

Najnowsze i najlepsze DnD 4, z dużym poślizgiem i małą efektywnością, ale odkupuje grzechy swego poprzednika. Psionika znowu jest mechanicznie spójna i nie ma żadnych problemów z jej wykorzystaniem na sesjach (no, poza kupieniem podręcznika). A to oznacza krok w dobrą stronę.
Niestety psionika dalej nie umywa się do magii, która jest od niej znacznie potężniejsza, no ale nie można mieć wszystkiego.


*Kto wie, do czego nawiązuję?
 

Ostatnio edytowane przez Zapatashura : 13-01-2011 o 21:26.
Zapatashura jest offline