Cytat:
Napisał Anonim Spotkanie antyku z dzikim elementem i średniowieczne walki to dla ciebie praktycznie to samo? No OK, tak samo prehistoria, antyk i średniowiecze są częścią historii świata. |
Dokładnie tak. Zmieniają się dekoracje, ale robimy to samo - wpadamy w konflikt i usiłujemy jakoś go ogarnąć. Co za różnica, czy jest to konflikt na dzidy, czy na pistolety laserowe? Przy dzidach nie mamy kevlarowych kamizelek i się wyrównuje.
Cytat:
Napisał Anonim Zapomniałeś jednak o pewnym elemencie: wiedza postaci graczy. Zagranie tak samo sprawi, że postacie graczy będą wpadać w pułapki, o których już wiedzą - serio wszyscy wpadną - będą chcieli wpaść - trzy razy w jedną pułapkę? |
Wręcz przeciwnie - nie zapomniałem. Uderzyłeś w strunę, na której mi zależało - wiedza GRACZA. Dlaczego gracz ma łamać podstawową zasadę RPG - oddzielania wiedzy gracza, od wiedzy postaci?
Nie wiem co zrobić to "sava game" i w prawo. Jak będzie źle to "load" i w drugiej symultanicznej sesji - w lewo. Jak będzie źle to w trzeciej "load" i do tyłu. Nawet jeżeli "magicznie" połączysz postacie danego gracza i będą one miały wspólną pamięć (co wynika z pomysłu) to stanie się to - IMHO - szybko niegrywalne. Dla mnie ilośc permutacji działań moich trzech postaci, które powinienem wykonać, przekroczyłaby zdrowy rozsądek. Po prostu by mi się nie chciało i gra ograniczyła by się do losowego wybierania rozwiązania i jednoczesnie rozwiązania przeciwnego w drugiej sesji. To byłoby przesuwanie pionka nie gra.
Bajzel: nie idzie o przyzwyczajenie się, bo do wszystkiego idzie. Idzie o to, że mając trzy postacie mam trzy różne punkty w czasie - postać A musi poczekać na działanie innych. Postać B może już podjąć akcję, a postać C - nie jest od nikogo zależna. Aby to ustawić - muszę wbić trzy osobne posty. Jakoś muszę oznaczyć, który post jest dla jakiej postaci i kontrolować wrzucanie postów przez innych, aby zachować jakąkolwiek logikę i chronologię. W jednolinijkowca są miejsca, gdzie akcja się cofa - w poscie X i Y stoją na skarpie, a dwa posty później X dopiero się na tą skarpę wspina...
Pierwszoosobowość - prawdę powiedziawszy nie widzę żadnej różnicy pomiędzy:
Brintion: otwieram drzwi karczmy.
A:
Brontion otworzył drzwi karczmy.
Argument o większym zaangażowaniu w przypadku 1os. do mnie nie trafia, a psychologicznie jest śliski.
W zasadzie jednak nie o tym tutaj dyskusja. Po prostu - mając do wyboru w sondzie te dwie opcje, wybieram trzecią: "za cholerę nie wiem jak to ma wyglądać i działać"...
-----
...BlackBerry...