Wiesz fajnie, ale co z tego. Niechęć do psioniki w fantasy może opierać się częściowo na nieznajomości zasad, ale wybacz, zaryzykowałbym, ze w znacznej części na historycznym rozdziale tych sfer. Jeżeli się czyta klasyczną fantasy, to po prostu psioniki tam nie ma, natomiast czarodzieje są. Po iluś tam powieściach takiego typu powoli kształtuje się nasze wyobrażenie, co pasuje do fantasy, co zaś nie. Dodajmy także, że sorcerer to stosunkowo nowy pomysł, bowiem w pierwotnym DD oraz AD&D po prostu ich nie było, przynajmniej w podstawkach. |