Mnie psionika kojarzy się z światami bliższymi naszej współczesności niż średniowieczu ze względu na X-Men, a zwłaszcza postacie takie jak Jean Grey i Charles Xavier. Nie sądzę bym była jedyną osobą, która w latach 90. oglądała kreskówkową wersję (to
intro!).
Mimo tego, w światach fantasy psionika mi nie wadzi. Nawet w Wiedźminie była jakaś psioniczka (Kendra? Jakoś tak), chociaż jako bardzo epizodyczna postać. Chociaż raczej unikam literatury fantasy, bo trudno znaleźć perełkę wśród kupy gnoju, mułu i ekskrementów.