- Nie przejmuj się nimi. Wykonują tylko rozkazy
Weszliście w korytarzyk i zanurzyliście się w ciemność. Zapach ziemi stał się bardzo intensywny. Choć pojawiła się też nutka czegoś innego, czegoś bardzo niepokojącego. Kojarzy się to z cmentarzem, gdzie zapach palących się zniczy jest szczególnie intensywny. Oraz ciętych kwiatów. Ziemia pod stopami była miękka, jakby dopiero co przekopano ten tunel. Horst pewnie prowadził cię obok siebie i nie zdaje się nie potrzebować światła by dobrze orientować się w ciemnym korytarzu. Co prawda światło z jaskini za wami oświetla wnętrze, ale Amelia nie jest przygotowana do wędrówki w takich warunkach.
Przeszliście kolejny zakręt korytarza. Niemiec nadal milczał. Przed Wami pojawił się jasny prostokąt kończący korytarz i wychodzący do innego pomieszczenia. Światło, które tam jest widać, pochodzi jakby z jarzeniówek. Tak samo zimne i sztuczne, jakby nierzeczywiste.
- To jest właśnie Sala - przerwał milczenie mężczyzna. - Nie wiem, czy rozpoznasz, co tam jest. Poczekam aż sama zgadniesz.
Ami patrzyła na światło jak urzeczona. Takie nierzeczywiste w obliczu tego co się stało przez te parę godzin. Z każdym krokiem rosła też w niej ciekawość tego, co jest w tej Sali. Wtedy dziewczyna dostrzegła w korytarzu, niedaleko wylotu do Sali, coś zwisającego ze sklepienia korytarza. Wyglądało jak ogon dziecinnego latawca z postrzępionym końcem. Na lince został tylko jeden listek, który teraz zwisa smętnie w korytarzu. Kiedy podchodzicie bliżej, widać że to blaszka. Ma wydłubaną liczbę "3". Horst nie zwraca na nią uwagi, jakby światło również i jego zauroczyło swoim blaskiem. Poza blaszką Ami dostrzega również srebrny pył pokrywający cały wylot korytarza. Podłoga Sali również jest nim pokryta, przynajmniej w części którą widać z korytarza.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |