Cytat:
Byliśmy na co najmniej jednej wspólnej misji/zadaniu, po czymś takim, jeśli np, postać doba widzi, że reszta zamiast komuś pomóc woli go dobić i ograbić. To raczej się zmywa, niż wyrusza z nimi na następną misję.
|
Ja się zgadzam, pod warunkiem, że coś takiego zaszło. Co w sytuacji, kiedy zostaliśmy przez kogoś napadnięci i jeden z tych napadniętych przeżył w ciężką raną?
Równie dobrze możemy założyć, że podczas eskorty nic się nie wydarzyło i po prostu postacie sobie "pojeździły na konikach".
Przykro mi, ale najwięcej co mogę wydębić z łotrzyka to chaotyczny neutralny. Robin Hood to to nie jest.
Z drugiej strony - jak pisałem dla mnie charakter drużyny to jakaś wypadkowa działań, a nie ujednolicenie charakterów postaci. Według mnie przyczyn dla których postacie są razem są dziesiatki - nawet najbardziej trywialna - w grupie mnie zatrudnią, a samemu nie. A z czegoś żyć trzeba.