Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2011, 11:52   #8
Hermit
 
Hermit's Avatar
 
Reputacja: 1 Hermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodzeHermit jest na bardzo dobrej drodze
Dalej pozostając w bez ruchu przysłuchiwałem się całemu zajściu. Kamraci muszą być niewiarygodnie posrani w gacie, skoro ich bohaterski występek zakończył się na kilku słowach i przenikliwej ciszy. Sam już myślałem, czy by nie ratować ich z opresji, ale dorośli są. Co ja będę się wpierdzielał między wódkę a zagrychę. Ostrą stal mają, walczyć pewnie też potrafią, czego im więcej teraz tam trzeba. Na szczęście, ich szczęście napastnicy zdecydowali sobie jednak odpuścić zwady, przynajmniej tak mi się zdawało.
'- Myślisz, że jesteś sprytna co?'
Rzekł jeden, głosem nieludzkim który chyba pierwszy raz słyszałem na uszy. I nie tyle dziwiła mnie barwa głosu, co zwrot 'sprytna'. Wszak czy jakaś kobieta jest powodem sporu?
Następnie padły słowa rozwiewające jego domysły i wątpliwości
'- Do zobaczenia panowie!'
Walki nie będzie, ale sposób w jaki to wypowiedzieli był jednoznaczny. Kiedyś się z nimi jeszcze zobaczymy.
Jeśli powód sporu nie był wart urodą, albo czymś innym, to wyśmieje ich w żywe oczy. Jeszcze w żywe
Dalej spoczywałem w bez ruchu, miarowo oddychając jak by nigdy nic. Jeno mnie nerwy nosiły na tych głupców, ale to w swoim czasie.
Po całej sprawie wszyscy podeszli do swoich miejsc, sądząc po tupocie licznych par butów. Swym słuchem wychwyciłem jedne, nie co drobniejsze, ale nie byłem tego pewien.
'- Frida Cantelupi Gryzylda Tralk, ale możecie mi mówić Frida lub Mysza(...)'
Rozległ się w przedziale głos na pewno nie należący do człowieka
Cholerny nieludzi
Przez głowę przeleciało mi wiele pytań, lecz z większością dałem sobie spokój. Bo po zawracać sobie głowę pierdołami.
- A więc Myszko - rzekłem z pod kaptura umyślnie zdrobniając jej miano- dlaczegoż to ci źli panowie postanowili cię ścigać?
Wolnym ruchem z ciągnąłem kaptur z głowy, ukazując twarz nie mniej zaciętą i skrzywioną, jak głodny wilk dopadający ofiarę w zimie.
- I dlaczego k@$#a musieliście mnie budzić?!
 
__________________
"Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła"
Chan
Hermit jest offline