Nie znośne uczucie towarzyszyło w tej chwili Dargoradowi.Jedna z dwóch mu najbliższych osób nie żyje. Uderzył z całej sił pięścią o podłogę krew spływała mu po dłoni, adrenalina nie pozwalała poczuć mu bólu który tak by mu teraz pomógł. Jej już nie pomorze , ale tam słychać krzyki. Da się im jeszcze pomóc. Ale zaraz biegnie tam Kotołak. A jeśli korzysta z okazji i chce tylko skrzywdzić biedaków. Podniósł się natychmiastowo i ruszył sprintem po schodach wyprzedzając nieznajomego. |