Mój post dziś wieczorkiem, wybaczcie opóźnienie.
Co do emocji, to jakby sposób prowadzenia sesji przez Rzeźnika jest niemal jedynym powodem dla czego bawię się w ten sport. Jakoś tam mam wrażenie, że inna zabawa to takie raczkujące przedszkole a nie pbf. Jeden jednak lubi bułki, drugi piekarza córki, więc nie ma co o tym za bardzo dyskutować. Grunt, żeby każdy pisał to co przyjemność mu sprawia, a nie musiał się zmuszać, bo ostatnio ja sprawdzałem, to gra na li było dobrowolna