Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2011, 20:58   #8
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Friedrich szedł spokojnie i milcząco wśród nieznanych sobie ludzi. Spojrzał z lekką trwogą na krasnoluda. Słyszał wiele o nich, ale do tej pory żadnego nie spotkał. Zmierzył go wzrokiem a szczególnie jego topór. Uważniejszy obserwator mógł spokojnie zauważyć jak Friedrich przełknął ślinę na widok topora, widać żem nie przyzwyczajony do broni i przemocy.

Gdy znaleźli się w budynku pisarz, bo nim właśnie był Friedrich, poczuł się nie swojo. Czuł się jakby prowadzono go na egzekucję, a w momencie gdy dostrzegł umięśnionego blondasa trzymającego ścięte głowy odwrócił tylko wzrok i zasłonił usta chusteczką, którą wyjął z kieszeni płaszcza

Będę rzygał. Na Verenę gdzie ja jestem, co to za bydło..

Gdy blondas rozkazał oddać broń, pisarz wyjął sztylet, który służył mu do rozrywania kopert i rzekł tylko ironicznie:

- Pióro i kałamarz też mam oddać, czy uznacie to za zabójczą broń ? – po tych słowach pokazał ładnie zdobione pióro i poprawił okulary na nosie

Oddał co trzeba i wszedł do środa, oczywiście czekając na resztę towarzyszy „niedoli”.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline