Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2011, 01:12   #10
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Zbrojni kazali ruszać w stronę dużego budynku o wapiennych ścianach. Eckel przez całą drogę nie spuszczał diabła z oczu. Bądź, co bądź, obawiał się go bardziej, niż dwudziestu ludzi wyposażonych w łuki. Nie raz słyszał opowieści wędrownych bajarzy o czortach piekielnych i wiedział, do czego są zdolni. Starał się także wypatrzyć inne diabelskie atrybuty, takie jak rogi bądź ogon kosmaty, ale najwidoczniej ten osobnik ich nie posiadał. Nazbyt przypominał człowieka.

Dotarli na miejsce. Na widok Blondasa przełknął ślinę i skrzywił twarz w grymasie. „Rzeźnik a nie łowca nagród, taki nie ma w sobie za grosz finezji, tylko by siekał na prawo i lewo, i głowy ścinał” pomyślał w duchu. „I wcale nie taki najlepszy” dodał z zazdrością.

Eckel złożył broń zgodnie z poleceniem, gotując się na spotkanie z Kaługinem, miał, bowiem do niego parę pytań i liczył na odpowiedź. W międzyczasie przyglądał się uważnie krasnoludowi, który nie życzył sobie oddania topora w depozyt.

Już był gotowy, aby wejść do dalszych pomieszczeń, gdy przypomniał sobie coś istotnego. Pamiętał z opowieści, że czorty pachną smoła i siarką, i była to informacja pewna. Eckel poprzysiągł w duchu, że musi koniecznie powąchać czarnoskórego przy pierwszej nadarzającej się okazji, aby przekonać się, czy aby na pewno ma do czynienia z potworem.
 
Mortarel jest offline