Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2011, 17:13   #7
Niya
 
Niya's Avatar
 
Reputacja: 1 Niya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodze
- Heeeej Kothku – jeden z nich skierował na Ciebie obleśne spojrzenie – Moszesz nam poomoc? - język wyraźnie plątał mu się od nadmiaru trunków – Bo widziszsz potszebhujemy koogooś do thowaszystwaa...

Spojrzała na nich z politowaniem i zignorowała ich zaczepki. Oni jednak nie zamierzali tak łatwo odpuścić i zaszli jej drogę. Rozejrzała się uważnie dookoła czy nikt ich nie obserwuje, po czym podeszła bliżej do gościa, który najgłośniej się darł.

- Słuchaj SSSSkarbie, nie mam ochoty na wasze podejrzane towarzystwo, więc dacie mi natychmiast spokój – sięgnęła w Moc, aby jej słowa przekonały ich do zmiany zamiarów. Nie była jednak w tym zbyt dobra i widziała po ich twarzach wahanie. Wkurzona na cały świat skupiła Moc i pchnęła ich tak, że poprzewracali się na ziemię. Do miłego zobaczenia – krzyknęła, odwróciła się poszła przed siebie.

……………

Cały następny dzień przeleżała w łóżku zastanawiając się nad planem działania. Sprawa nie była prosta, a pracodawca od samego początku nie był z nią szczery. W sumie była przyzwyczajona. Taka była jej praca. Zrobić swoje i nie dopytywać się o nic. Z drugiej strony nie lubiła pchać się w żadne bagno, bo zawsze istniało ryzyko, że może w nim ugrzęznąć na dobre.
W końcu wstała i poszła wziąć szybki prysznic. Niewielki plecak z ekwipunkiem miała już spakowany. Podwójne dno plecaka skrywało urządzenia zakłócające, datakarty, niewielki datapad…wszystko, co przydawało jej się w zawodzie szpiega. Na stoliku w pokoju leżał i czekał jej ulubiony mały blaster, który mieścił się swobodnie, np. w biuście oraz miecz świetlny, z którym rzadko kiedy się rozstawała. Nie tylko z sentymentu, ale był jej ulubioną i najskuteczniejszą bronią. Do plecaka wrzuciła też detonatory termiczne….tak na wszelki wypadek jakby musiała z hukiem opuścić budynek.

Zakręciła wodę i włączyła suszarkę, żeby szybko osuszyć swoje futerko. Poczuła ciepły strumień powietrza na swoim ciele. Wyszła nago z łazienki do pokoju. Na łóżku leżał czarny dopasowany kombinezon. Stanęła przed lustrem i powoli zaczęła się ubierać. Obróciła się dookoła, żeby dokładnie obejrzeć efekt. Wyglądała piorunująco. Uśmiechnęła się do siebie w lustrze. It`s show time! – powiedziała i puściła do siebie oczko.

Zostawiła niewielki ścigacz dwie przecznice dalej od kompleksu, do którego miała się włamać. Było późne popołudnie i powoli już zmierzchało. Poprawiła poły płaszcza i ruszyła w stronę budynku, który sprawiał wrażenie nieco zaniedbanego i opuszczonego. Obserwowała go jednak przez ostatnie kilka dni i widziała wchodzących i wychodzących ludzi o mniej więcej stałych porach. O tej godzinie według uzyskanych danych powinno być minimum personelu. Jakąś godzinę wcześniej nadała przesyłkę kurierską, w której ukryła niewielki układ zakłócający obwody elektroniczne. Paczka powinna już być w środku, wyciągnęła więc z plecaka datapad i włączyła zakłócanie. Odczekała pół godziny i wkroczyła do akcji. Podeszła do bocznego wejścia i uśmiechnęła się do ukrytej kamery. – Przyjechałam sprawdzić anomalie, które zakłócają pracę sieci – powiedziała wkładając w to tak dużo Mocy ile tylko zdołała – To mój identyfikator - pomachała nim, żeby strażnik po drugiej stronie mógł go dokładnie obejrzeć. Drzwi otworzyły się z sykiem. Weszła do środka…
 
__________________
I always play fair. Exactly as fair as my opponents

I'm a fighter. I've always been a fighter. The few times when I have been at leisure, I've been miserable. I want challenges, I crave them - Mara Jade
Niya jest offline