Wątek: Niesforny Bard
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2006, 21:44   #13
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
- Ależ będę tu rano i opowiem wam o co chodzi - Zapewnił bard Arvanesa, zanim ten udał się do pokoju. Następnie zwrócił się do kobiety.
- Bardzo mi miło, jak już mówiłem jestem Elistan, to przyjemność siedzieć z tobą przy jednym stoliku, Z tobą i z tym uroczym zwierzątkiem, jest naprawdę cudowne. Jeśli ma ochotę to nie mam nic przeciwko temu, aby uszczknął conieco z mojego talerza. Obawiam się, że nie pochodzę z tych stron i nie znam zbyt wielu ciekawych opowieści. Ale przypomniała mi się pewna, hmm, piosnka, lub poemat, zależy jak kto woli. Jeśli chcecie posłuchać, chętnie ją zanucę, nie jest długa.

Wrota Baldura tonące w mroku
są miastem pełnym skrytości.
Wybrać się do nich po zmroku
znaczy napotkać niemiłych gości.

Tutaj znajdziesz tajemnice
błądzące wśród cieni uliczek.
Tutaj wszystkie okiennice
zamkniętę są już od piwniczek.

Ale w mieście tym wspaniałym
znajdziesz radość i pociechę.
W karczmie każdej z winem białym
spotkasz nawet starego klechę.

Nie martw się więc podróżniku
że przyjdzie ci tu zostać na noc.
Gdyż rano w twoim nocniku
nie będzie śladu ni miecza ni proc.


Bard zanucił swoją pieśń pięknym, melodyjnym głosem, o który nie podejrzewaliście go. Ciekawe ile razy jeszcze was zaskoczy. Po jego wyrazie twarzy widać było, że jest to dla niego ogromna przyjemność. Gdy skończył nastała na chwilę dziwna cisza, ale zaraz Elistan zaczął mówić dalej.
- Cóż, nie jest to najwspanialsza pieśń jaką słyszeliście zapewne, ale akurat tylko to przyszło mi do głowy. Jak już mówiłem, nie jestem stąd a z Silverymoon. Do Wrót zawitałem ledwie wczoraj. A wy skąd jesteście? Pewnie nie z Silverymoon, bo znam tam prawie każdego, a szczególną sympatią dażę drogą Alustriel, jest bardzo dobrą i wierną przyjaciółką. Ah, pozwólcie, że zacytuję wam mój ulubiony kawałek książki wspaniałego Sala Vatore, opisujący po krótce to cudne miasto, w którym się urodziłem.
Bard odchrząknął i kontynuował.
- "Silverymoon jest miejscem dla filozofów, dla artystów, miejscem znanym z tolerancji. Tutaj architekt mógł pozwolić, by jego wyobraźnia wzlatywała w górę wraz z trzydziestometrowymi iglicami. Tutaj poeta może stanąć na rogu ulicy, dzieląc się swą sztuką i zarabiając na godziwe życie dzięki datkom rzucanym przez przechodniów."
Elistan skończył swoją wypowiedź i zamyślił się patrząc w dal.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline