Westchnąłem ciężko myśląc nad całą sytuacją. Głupi są jeśli myślą, że uda im sie dogadać z porywaczami i odzyskać siostre w ten sposób. Może trzeba im będzie pomóc a potem wsadzić do lochu? Nie to są przecież wodniki. Trzeba będzie coś z tym zrobić. Obróciłem sie do kobiety Co z nimi zrobimy? Wypadałoby im pomóc w niedoli rzekłem spokojnie.
__________________ We are the chosen ones, we sacrifice our blood
We kill for honour...
It seems to me like a journey without end
So many years, too many battles. |