Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2011, 22:39   #126
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Namir, Czcibór:
Niemir powiedział Czciborowi, że przed budynkiem jest teraz prawdopodobnie wojsko, a odwracanie uwagi wojska nie kończy się zbyt dobrze, bo to poważni zawodnicy. Jeśli chcecie współpracować to musicie działać wspólnie bez rozdzielania się. Już niedługo wojsko wkroczy do budynku i obaj już to sobie uświadomiliście.
Czcibór [co Niemir również mógł uczynić bez problemów] wyjrzał lekko przez drzwi, którymi wyszedł niedawno wodnik i zobaczył łapankę uliczną. Wojsko w końcu zareagowało na wybuch i nie chrzanią się: grupa wilkołaków, która ścigała Czcibora już jest aresztowana, a kilka innych osób przesłuchiwanych. Jeden z oficerów siedzi na dużym koniu i co jakiś czas wydaje rozkazy swoim podwładnym. Jego głos jak i głosy żołnierzy są dziwnie głębokie, zniekształcone przez maski, które zasłaniają im twarze niezależnie jakiej rasy są. Każdy z nich ma na sobie ciężkie kolczugi i hełmy z maskami metalowymi. Uzbrojeni są w szable, buławy, łuki i łańcuchy zakończone hakami i nigdy żaden z was nie widział wojska z taką ilością uzbrojenia. Oficer dodatkowo ma skrzydła: http://www.samozwaniec.info/jazdafoto/jazda3.jpg i również ma zasłoniętą twarz, a koń na którym siedzi jest o wiele większy niż ten na obrazku. To wszystko wygląda niezwykle poważnie.

Dargorad, Dante:
Wciąż mówiąc dziwnie zniekształconym głosem żołnierz spytał się was czy dobrowolnie pójdziecie do zamku w celu złożenia szczegółowych wyjaśnień. Na pytanie Dargorada padła następująca odpowiedź: Wybuch choć najbardziej widoczny nie był jedyną tragedią dzisiejszego dnia. Na dopytywania żołnierz nie odpowiada mówiąc, że po złożeniu szczegółowych wyjaśnień prawdopodobnie otrzymacie wszystkie odpowiedzi jakie będziecie chcieli, na koniec pochwalił was za dobrą postawę.

Lestek (i Falibor):
Twój spryt pozwolił ci się wyłgać i odejść, ale jedynym miejscem bez patroli były boczne uliczki. W końcu wszedłeś do jednej z kamienic i tam natknąłeś się na białego kotołaka, którego wcześniej spotkałeś w swojej kamienicy. On też poszukuje lekarza. W końcu drzwi do jednego z mieszkań otworzyły się i zobaczyliście starszego wampira. Lestek rozpoznał starszego skrybę z zamku. Jestem lekarzem, chodzi o tragedię z karczmy?

Namir, Mira:
Mira stoi i się nie odzywa... [Namir: jeśli masz jakieś pytania do wodników to pytaj śmiało zanim Mira nie odpowie]
 
Anonim jest offline