Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2011, 15:18   #1
Naganyson
 
Reputacja: 1 Naganyson nie jest za bardzo znanyNaganyson nie jest za bardzo znany
Saga- Poszukiwanie Artefaktów

Będąc za murami Khare w wynajętym domu oczekiwałeś na śmiałków, którzy mieli się niedługo pojawić. Wyjrzałeś za okno, dostrzegłeś słońce. Lekki wiatr powiewał, orzeźwiając ci twarz. Polubiłeś to miejsce przebywając tu. Ptaki ćwierkały, zapowiadał się być piękny dzień. No może nie do końca... Przecież byłeś wampirem. Może nie odczuwałeś zbyt wielkiego bólu na słońcu, ale wciąż czułeś się trochę nieswojo. Nudziło ci się trochę, na dodatek poczułeś się głodny. Chyba należy iść do karczmy. Był już środek dnia. Spodziewałeś się, że niektórzy śmiałkowie wkrótce się zjawią, więc należałoby wykonać jakieś zlecenie żeby zarobić, kupić ekwipunek i może odwiedzić jakiegoś kowala, alchemika czy zaklinacza. Trenowałeś właśnie walkę mieczami, gdy dosłyszałeś głośne pukanie do drzwi. Miałeś trochę "zmęczone" ręce po treningu. Zbiegłeś jednak i otworzyłeś drzwi, gdzie dojrzałeś posłańca z dwoma strażnikami. Powiedział on do ciebie:
-Witam. Pan Vergil, jak mniemam?- nie czekając nawet na odpowiedź z twojej strony powiedział:
-Król będzie oczekiwał pana dziś po zachodzie słońca w sali tronowej. Mówi, że ma do pana sprawę związaną z sektą. Żegnam.-Rzekł. Nie zdążyłeś nawet odpowiedzieć, gdy zamknął drzwi i odszedł gdzieś wgłąb miasta. No cóż, chyba pora coś zjeść- pomyślałeś. Wyszedłeś na rynek, po czym rozejrzałeś się dookoła. Masz do wyboru dwie karczmy. Jest też sporo domków stojących obok siebie, jakiś młody chłopiec sprzedający "gazety", targ, zamek. Biblioteka również stoi niedaleko. Trochę nieswojo czujesz się na słońcu, ale moce wampirze masz ograniczone do tego stopnia, że na pewno nie zabije cię słońce, to jest: promienie.
 
Naganyson jest offline