Rozważałem które zadania mógłbym przyjąć. Zdecydowałem się ,że pomogę leśniczemu. Słońce chyliło się ku zachodowi więc postanowiłem się pośpieszyć. Zadanie dobre na rozgrzewkę , kilka wilków do powalenia. Postanowiłem ,że po skończonym zadaniu udam się do króla, w końcu mógłby poczuć się urażony ignorancją jego prośby o stawienie się w zamku. Od tego samego chłopca od którego kupiłem gazetę dowiedziałem się jak dojść do leśniczówki. Po krótkim opisie zorientowałem się że jest to nie daleko mojego mieszkania. Pożegnałem się z chłopcem i rzuciłem mu srebrnika za pomoc. Za moją chatą skręciłem w lewo doszedłem do granicy lasu o tej porze było już w nim szaro. Dróżka była wydeptana po około pięciu minutach spokojnego spaceru zauważyłem tradycyjny domek , na ganku leżało kilka skór przeróżnych zwierząt a o stojak oparte były łuki. Pomyślałem , że leśniczy to odważny człowiek nie boi się kradzieży cennych futer ani broni. Stanąłem na wprost drzwi i energicznie zapukałem trzy razy. |