Wątek: Niesforny Bard
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2006, 21:16   #15
LMGray
 
LMGray's Avatar
 
Reputacja: 1 LMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnie
Tharin od kiedy tylko zasiadł ostrożnie przy domniemanych towarzyszach nie podniósł głowy ani razu. Wpatrywał się usilnie w nieregularne kształty dębowego stołu i słuchał. Nie obchodził go sam bard, nie obchodziła go nagroda, ani pomieszczenie w jakim się znajdowali. Siedział nakryty kapturem, przysłaniającym zarówno jego blizny, jak i mocno przylegające ubranie. Czekał. Może nie potrafił wytrwać, tak jak jego bracia całego dnia pracy w kopalniach, ale z pewnością nauczył się czekać.
Nagle poczuł niepokojące uczucie. Jego wymaglowany umysł zorientował się, iż coś jest nie tak. Nie było to typowe uczucie kojarzone z małymi grzechami wędrującymi po każdej karczmie. Ktoś coś ukrywał, a kruchy krasnolud wyczuł to instynktownie, w końcu wystarczająco długo przebywał z podobnymi istotami, znał ich zapach i zachowanie. Ale może tylko mu się wydaje. Może jest w zwykłej gospodzie, a nikt nie ukrywa niczego nienaturalnego. Może to tylko bolesne wspomnienie. instynktownie przycisnął symbol Moradina do miejsca gdzie jeszcze niedawno... Jaki był już zmeczony, ale czekał. Żył by czekać.
 
__________________
"Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego?
Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?"
George Bernard Shaw
LMGray jest offline