Brunon popatrzył na kobietę, która stanęła obok niego. Była to owa strażniczka, która została wymieniona w testamencie Otta, jako jedna z czterech dziedziczących karczmę osób.
- Tak, dobrze Pani zapamiętała. - Ukłonił się nieznacznie. - Brunon Gessler, brat nieszczęśliwie nam zmarłego Otta. Wybaczy Pani ciekawość, ale co łączyło Panią z moim bratem? Co spowodowało, że my, jako rodzina zostaliśmy pozbawieni czwartej części należnego nam spadku, na rzecz strażniczki miejskiej, jednej z wielu w Nuln?
- A co do Pani pytania o karczmę, to myślę, że obecny tu Franz, będzie na tyle miły, że pokaże nam wszystko i oprowadzi. Już go o to poprosiłem. Może mi Pani toważyszyć w zwiedzaniu, Pani Rivers. - Szczególny akcent położył na nazwisko strażniczki, podkreślając swoją niechęć do obcej osoby. |