Chyba potrzebne jest kilka słów wyjaśnienia do postu abiego bo zaszło nieporozumienie. Nie wiem czy to ja nie zrozumiałem czy abi. Dlatego postanowiłem to wrzucić tutaj, tak żeby MG mógł od razu sprostować. Było to wyraźnie wyartykułowane.
Helf zaproponował inną drogę
wejścia do Pyłów. Czyli tak naprawdę ma to wpływ na
ostatni dzień / dwa podróży i sam wjazd. Nie wchodzimy od strony traktu którym podróżujemy, którym najczęściej wchodzą „turyści”. Tropiciel chce wejść do miasta od strony rezydencji rodów, czyli trzeba przed miastem (pewno po zostawieniu koni w stanicy) odbić i podróżować wzdłuż resztek murów. Unikamy części niespodzianek wewnątrz miasta i przechodzenia przez jakieś tam „złe miejsca”. Zważywszy, że z osady elfów podróżujemy do Levelionu prawie
dwa miesiące nie robi to różnicy na tym etapie. Czyli to czym podróżujemy to
główny trakt, a że nikt o niego nie dba od upadku nekromanty to wygląda tak jak wygląda. Helf
nie słyszał o żadnej alternatywnej drodze, którą można by przejechać saniami. Tak to zrozumiałem i tak proponowałem.
1. Ile mamy podróżować do Pyłów?
2. Czy to główny trakt i czy był alternatywny?
Helf ma tylko potłuczenia więc jak co to nie widzi przeszkód udzielaniu pierwszej pomocy
Co do gniazd to proponuję poszukiwanie i penetrację rankiem, a nie po ciemku