Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2011, 23:48   #101
Rychter
 
Rychter's Avatar
 
Reputacja: 1 Rychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodzeRychter jest na bardzo dobrej drodze
Dallan wrócił do jeńców.

- Więc bra...

Słowa łowcy nagród przerwał suchy trzask łamanych desek pomieszany z głośnym pluskiem. Z Pontaru wynurzyło się coś, co przypominało gigantycznego skorupiaka, raka, krewetkę czy coś w tym typie. Rozpołowiło wytatuowanego jeńca, krew z jego wnętrzności zbryzgała spodnie Dallana

- Kurwa, to my się doigrali!

Lyrijczyk zdjął z pleców tarczę i sprawdził czy miecz gładko wysuwa się z pochwy. Dallan nie miał doświadczenia z potworami, raz czy dwa, wraz z grupką przygodnych najemców natknął się na ghula. Skuteczność krótkiego łuku w walce ze skorupiakiem gigantem była wątpliwa, miecz nieco kontrowersyjny, bez szczątkowej wiedzy o przeciwniku tej klasy, może nawet samobójczy. Łowca usłyszał jak Storm każe komuś pilnować jeńca. Wciąż miał do niego ograniczone zaufanie, ale wyglądał na kogoś, kto takiej sprawy nie spartaczy. Widział, że Stormowi zależy na więźniu równie bardzo jak jemu. Zostawił więc te sprawę, w nadziei, że gość z brzeszczotami na plecach zrobi co trzeba i jak trzeba. Dallan skupił się na poczwarze, a w zasadzie na wiedźminie, który ze srebrnym mieczem w dłoni zbliżał się ku monstrum. Postanowił działać, ale nie na własną rękę. Zapyta fachowca, on wie co robić, jak walczyć z czymś takim. Dallan był biegły w mieczu, ale to nie była tradycyjna potyczka z człowiekiem.

- Panie wiedźmin, jak mogę pomóc? Co mam robić? Jestem do dyspozycji.

Postanowił oddać się pod ewentualne rozkazy całkiem obcego wiedźmina. Dallan nigdy nie dyskryminował mutantów, raczej ich podziwiał, czasem nawet zazdrościł. Jeśli w tej sytuacji, ktoś miał dobrą metodę na pozbycie się poczwary, to z całą pewnością był to wiedźmin.
 
Rychter jest offline