Piotr już myślał, że ucieczka się udała, gdy tylko weszli do parku. Niestety w polu widzenia pojawiły się patrole…Ja pierdole pieprzeni miłośnicy zieleni, czego oni tak pilnują?-pomyślał. Sytuacja była niemal beznadziejna ,Piotr zastanawiał się co dalej robić. Wtem usłyszał Michała: Musimy się przekraść. Umiesz się skradać? - zapytał Michał
Ta zdarzyło mu się skradać, szpiegować, taką miał robotę, tyle że w wypadku niepowiedzenia raczej nikt by do niego nie strzelał. Następnie Michał gadał coś o EMP-ie no i polecił go osłaniać…taa, jak się zdarzył już przekonać, zwykłe pociski były na „Blaszaków” tak skuteczne jak śnieżne kule na pancernik… No ale dobra niech będzie, zaczął pilnie obserwować skradającego się kolegę, gdy ten się zatrzymał, ostrożnie ruszył za nim. Miał cichą nadzieje, że i tym razem uda im się wyjść z tego cało |