Enma usiadła przy stole spojrzała na pozostałych i patrzała jak na stół położono kilka zk i rozmawiano o najemnikach. Jednak jej uwagę bardziej przykuł karczmarz który nic się nie odzywał. Po chwili widząc jak Dieter wychyla kolejny łyk piwa przez myśl jej przeleciało kilka rzeczy. "Kiery zginą Otto i czy tu ktoś robił zapasy?Zwróciła się do karczmarza. -Karczmarzu kto robił zapasy w karczmie? I czy jest na razie wszystko co trzeba?Zwróciła się ku pozostałym. Nie wiedziała czemu ,ale nagle zapragnęła by karczma zaczęła działać jeszcze lepiej niż działa. -Panowie też nie znam się na prowadzeniu karczmy ,ale na pewno karczmarz nam wszystko pokaże podzielimy się obowiązkami tak jak mniej więcej u mnie w koszarach i na wartach. Otto obojętne co robił chciał by karczma działała więc spróbujmy może nam się uda. Enma nagle zrobiła się czerwona jak burak czuła się w tej chwili jak dziecko. Sięgnęła do swojej sakiewki wyjęła 6 zk trochę już spokojniejsza i mniej czerwona powiedziała nieco spokojniejszym głosem. -Nie wiem co sobie o mnie myślicie ,ale wiedzcie nigdy nie byłam kochanką Otto. Byłam jedną z wielu tutejszych z którymi tylko towarzysko gawędził przy piwie. Postaram się mimo bycia strażniczką pomóc wam w karczmie. Jednak jak wiecie widzimy się pierwszy raz i zapewne nie mamy zbytnio do siebie zaufania kto będzie trzymać pieniądze to dość duża kwota przecież. Może to jednak załatwimy później.Enma zwróciła się do karczmarza ponownie jednak w jej głosie słychać było jakąś dziwną nutę. -Karczmarzu powiedz mi co ty wiesz o śmierci Otto. Zapewne słyszałeś jakieś plotki coś musiało dotrzeć do twych uszu.Jej błękitne oczy przeszyły na wylot karczmarza nie było to groźne spojrzenie lecz spokojne i pełne nadziei.
__________________ Czym jest dla człowieka wyobraźnia ...Nie wiem czym jest dla innych, ale dla mnie to świat do którego mogę uciec i być tam siłą dla innych.
Człowiek jest bogiem kiedy śni,i tylko żebrakiem kiedy myśli. |