Helf ma teraz 4 magiczne
strzały więc spokojnie może odpuścić jedną od harpi... a właściwie odda jedną swoją "rozświetlającą" w zamian za jedną zdobyczną.
Chyba że jest tak że wystrzelona zwykła strzała z magicznego łuku jest traktowana jak magiczna broń. W taki układzie nie weźmie od harpi
Przedmioty "poległych" najemników w nierównej walce z tropicielem też spieniężyli idąc za ciosem za nic mając prawo półelfa do uczciwie zdobytych łupów na nieuczciwych kolegach... dlatego pazerność jest chyba wpisana w zawód najemnika
Paladyn może tego nie zrozumieć, ale taki Helfdan - najemnik tak
co do tych eliksirów
niewidzialności... pewnie się skończy tak, że w jakiejś zaplanowanej akcji zostaną wykorzystane na delegowane osoby. Jednak w nieprzewidzianych sytuacjach myślę, że dobrze by było gdyby bezpośredni dostęp do nich miały osoby najczęściej przebywający sami, z dala od grupy.
ważne też żeby każdy z nas miał przy sobie jakieś eliksiry
leczące. więc jeżeli ktoś nie ma jeszcze to śmiało brać - półelf może się zrzec zdobycznych jeżeli ktoś ma zostać bez.
Zwiady / wypady / czujki
kiedyś ustalałem z MG, że Helfdan bierze na siebie ciężar tego zadania, przy wsparciu Herso (ze względu na jego ciągotki w tym kierunku i umiejętności). Jednak po rozmowie z Romkiem stwierdziliśmy, że lepiej by było stworzyć 2 grupy. Jeżeli
Kael się zgadza to może być partnerem Helfa... jeżeli ktoś inny bardzo chce to czekam na propozycję (oczywiście jeżeli ta osoba zna się na w miarę cichym poruszaniu, percepcją nie ustępuje normalnemu człowiekowi, z siodła nie spada no i nie wypluwa z ust miliona słów na minutę
). Druga para to
Herso i
Aesdil. Jeżeli okoliczności na to pozwalają lub zmuszają to jedni mogą być z tyłu drudzy z przodu. Lub po prostu będą się wymieniać w tych zwiadach, tak aby można tez było wypocząć. Ale to oczywiście tylko taka propozycja...