Skradanie szło im całkiem nieźle, trzeba też przyznać że mieli dużo szczęścia. Piotr wraz z Michałem dostrzegli kolejny patrol. Ten był trochę innych od poprzednich. Przeciwnicy mieli zdecydowanie lżejszy pancerz a ponadto prowadzili jeńców. Piotr uznał, że to dobra okazja. Odezwał się szeptem do Michała: -Słuchaj jest ich tylko trzech. Fajnie by było uwolnić naszych towarzyszy broni, byśmy się czegoś dowiedzieli przynajmniej. Wiem, że to ryzykowne ale gdy chwila będzie sprzyjająca może warto spróbować? Do budynku jest ok. trzysta metrów ,mamy pole manewru. Musimy ich tylko po cichu obezwładnić, najlepiej kolbą w łeb tych dwóch, trzeciego po czasie też. Później odciągniemy ich w krzaki. Ci dwaj jeńcy jak się pokapują co jest grane powinni pomóc, więc jak?- spytał Piotr zakończywszy swą wypowiedz. |