- W tym akurat masz rację krasnoludzie. Nie ważne czy to szaleńcy, wyznawcy Chaosu czy zwykli złoczyńcy. Tak czy inaczej musimy ich dogonić i odbić córkę kupca. Mówiąc odbić i my, mam na myśli was. Ja nie znam na walce, wolę myśleć. Za to możecie liczyć że was pozszywam i postaram się utrzymać przy życiu. - Gregor uśmiechnął się do wszystkich.
- Skoro zaś jesteśmy tu wszyscy to może byśmy się trochę poznali. Choć podajcie imię i czym się zajmujecie. Wtedy będziemy mogli choć ustawić szyk i wiedzieć czego się po kim spodziewać. Może zacznę. Khem, khem... - odkaszlnął teatralnie i dumnie wypiął pierś - Jestem Gregor, znam się na leczeniu, jak co niektórzy mogli się o tym przekonać i jestem w tym dobry. Potrafię zarówno opatrzyć rany jak i zająć się chorymi. W starciach na mnie nie liczcie, chyba że będziemy uciekali, wtedy postaram się przodować. - Gregor wypuścił głośno powietrze.
- Może teraz ktoś inny? Czy mam zacząć opowiadać historię życia począwszy od dnia narodzin?- rozejrzał się po towarzyszach.
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche |