Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-02-2011, 17:46   #38
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Jonas gdy tylko usłyszał krzyki wrócił na główny trakt by zobaczyć co się dzieje. Mimo iż, wolał nie podążać za resztą, tym bardziej że wykrycie pułapek w takim mroku nie łatwą sztuką było, zrobił to niechętnie. Spokojnie przysłuchiwał się rozmowie zebranych. Słowa Hermana sprawiły że znów uśmiechnął się szyderczo. Fanatyk, takiemu nie przetłumaczysz, więc lepiej milczeć. Gdy Gregor rzucił propozycję by się przedstawić opowiedział:

- Vilmar, Jonas.. łowca nagród… Może nim podejmiemy jakieś działanie, może niech szanowny ojczulek naszej zguby pojedzie do wsi znów, i poczeka… Chyba że ktoś gotów robić za niańkę – po tych słowach znów nabił fajkę i zapalił

Rozejrzał się po zebranych i począł się przesuwać tak by stać bliżej krasnoluda. Słyszał co nie co o nich, i wolał mieć takiego przy boku. Oni wiedzą do czego służy ostrze topora. Gdy ten zaproponował, że chce ruszać odpowiedział mu:

- Ja podążę z Tobą. Złota nigdy za wiele a i dobre towarzystwo nie zawadzi

Dodał zaraz od razu w myślach

„Profesjonalisty..”

Jonas spokojnie pykał przysłuchując się dalszej konwersacji. Wolał jednak nie brać kupca ze sobą, miał pewną teorię lecz nie zamierzał jej wygłaszać przy nim głośno. Czy była prawdą czy nie, na pewno ona mu się nie spodoba.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline