Słuchał rozmowy dorosłych. Też nie wiedział co robić potem. Bał się, że po wykonaniu zadania będzie musiał włóczyć się sam po tym nowym świecie. Błądzili kanałami przez długi czas. Damian już rzygał na te cholerne, monotonne, śmierdzące korytarze. Dowódca sprawiał wrażenie rozgarniętego nawet jeśli spoglądał na ''mapę'' narysowaną chyba przez kogoś z drużyny. Cóż, kiedyś jego pradziadowie walczyli ze Szwabami z gorszym sprzętem i Polska jest, znaczy była względnie wolna. Nagle Damian zauważył coś jakby granat. Chlupnął do wody, a Zaniewski nie patrząc na nic złapał za fraki kolegów i razem z nimi rzucił się w śmierdzące płyny. Huk, który wypełnił korytarz ogłuszył Damiana i przez jakiś czas był niekontaktowy. Pozbierali się i nasłuchiwali jakiś niepokojących odgłosów. |