Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2011, 11:48   #124
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Conor oderwał się na chwile do więźnia, żeby odpowiedzieć Dallanowi.

- Najbliższą przystanią jest Novigrad właśnie Panie Dallan. Wypłynęliśmy niedawno i wolno, bo mgła nas opóźniła. Wielkim znawcą jesteś tej rzeki? Na żegludze pewnie też się wyznajesz, skoro chcesz płynąc dalej bez kapitana, bo w taką pogodę to dużo większe ryzyko i narażanie barki i towaru, niż zawrócić teraz, na początku podróży i z uzupełnioną załogą, wyruszyć od nowa.

- To raz. Dwa, że za nami wyruszą kolejne barki i nadzieją się albo na kumpli tego tutaj bydlaka, albo na te przerośnięte skorupiaki. Musimy ich ostrzec i zawrócić, bo mogą mieć mniej szczęścia niż my i Kompani straci kolejną barkę. Dla przypomnienia, w tej chwali jesteśmy jedyną, która przetrwała spotkanie z piratami. O reszcie nikt nie słyszał a patrząc na te potwory, rozumiem dlaczego słuch wszelaki po nich zaginął i ciał ni szczątków barek nawet nie znaleziono. Pewnikiem to właśnie na nich, to bydle się tak utuczyło. Tu potrzeba jakiś większych sił, coby z bestiami się rozprawiać. Wojska może jakiego, albo magików czy coś. Nie jestem specjalistą wielkim od zwyczaju morskiego, ale pamiętam, że w takiej sytuacji mamy obowiązek ostrzec inne jednostki, coby się na poczwary nie nadziały.

- Trzy, z całym szacunkiem do ciebie Panie Dallan, ale głęboko w dupie mam twój raport. Nie znamy się za długo, więc bez obrazy, ale jak cim już powiedział, o swoje dbać każdemu trzeba. Ty se tam możesz zaraportować co chcesz, zasługi przypisać sobie i całą działkę dla siebie zgarnąć a nas z gołymi dupami zostawić. Bez urazy, ale raportować to będziemy razem. W tym czasie zaś Kompania wyśle po piratów swoich ludzi i z kasy za nich też chuj zostanie. Nam zaś trzeba ich zdybać w kryjówce i zabić lub pojmać. Szczególnie szefa całej szajki. On jest najcenniejszy, bo coś mi mówi, że dla jeszcze kogoś innego robi. Specjalista przedni jesteś od wydobywania informacji, więc pewnie się domyślasz ile taka wiedza może być warta. Wierze, że z twoją pomocą będziemy potrafili ją z niego wydobyć.

- Piraci pewnikiem wystawili swojego człowieka, coby wypatrywał ich powrotu. Jak bym tak zrobił. Ten tu powie nam zaraz gdzie go szukać. Najpierw zdejmiemy jego, potem udamy się po resztę. Z tego co pamiętam, to tuż przed miastem rzeka zakręca i jest tam mała zatoka. Tam się zatrzymamy, coby nie ostrzec przedwcześnie piratów o naszym powrocie. Sami ruszymy pieszo do portu zrobić co nasze a barka popłynie dalej. Powinniśmy ją przegonić i zaskoczyć czujkę i dalej resztę w magazynie a barka tuż przy porcie będzie bezpieczna.

- Taki mam pomysł. Jak kto ma lepszy, to jeszcze o tym pogadamy, ale trzeba nam teraz stąd odpłynąć i to w stronę Novigardu, po wyruszanie w długą żagluje bez znającego rzekę kapitana to szaleństwo i dopiero to jest łamanie rozkazów.
 
malahaj jest offline