Conor rozważał przez chwilę słowa Toma i Dallana, zanim im odpowiedział. - Tak trzeba by zrobić, gdyby nie te przerośnięte skorupiaki. Załogi może i by nam starczyło na dwie łodzie, ale wiedźmin jest tylko jeden a jeśli mamy się bronić przed kolejnym atakiem, to w kupie mamy większe szanse. Zresztą musimy się spieszyć a jak się szybko uwiniemy to kto wie, może nawet zdążymy tu wrócić, zanim się druga barka i krypa piratów zanadto oddalą. O ile nie będzie burzy czy czegoś takiego, lub nie trafią na jakąś podwodną skałę, to same z siebie nie powinny zatonąć, zaś ewentualnych chętnych do ich przejęcia, płynących od Novirgardu, zniechęcimy odpowiednio opowieściom o potworach. Prędzej osiądą gdzieś na mieliźnie przy brzegu. Jakbyśmy mieli kapitana, to pewnie powiedziałby jaka tu rzeka a tak... –
Storm wzruszył ramionami. |