Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2011, 10:46   #4
ObywatelGranit
 
ObywatelGranit's Avatar
 
Reputacja: 1 ObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnie
AFO Horda

Sahir milczał słuchając Shepherda. Jeżeli chciał wyciągnąć swój oddział w całości, żadna wskazówka nie mogła ujść jego uwadze. Od dłuższego czasu starał się uporządkować fakty; wydobyć coś z zebranych informacji. Nawet liczba napastników pozostawała zagadką. Oczywiście Sam miał swoje szacunki, ale na ile mogły być prawdą? Garnizon był wzięty z zaskoczenia - to pewne. Kompania marines nie oddałaby tak łatwo umocnionego obiektu. Bronili go doskonale wyszkoleni snajperzy i parę plutonów szturmowych. Naturalizowany Amerykanin z trudem powstrzymał westchnięcie. Wróg mógł posiadać kilku, a może nawet kilkunastokrotną przewagę. Gdy Shepherd skończył mówić, Sam spojrzał na swoich podkomendnych. Na twarzach malowało się zacięcie, determinacja i pewność siebie. Morale było wysokie, a wyszkolenie i doświadczenie działało na ich korzyść.

Sahir nie przypominał typowego mieszkańca wschodniego wybrzeża o anglosaskim rodowodzie. Jego skóra była śniada, a oczy duże i ciemne. Miał młodą twarz, którą zdobiła, zapuszczona na potrzeby misji, krótka broda. Burzę czarnych włosów podtrzymywała opaska a la John Rambo. Dowódca AFO Hordy znacząco różnił się od barczystych żołnierzy oddziałów szturmowych. Był niski, smukły i żylasty. Nie posiadał wielkich bicepsów, szerokiej klaty i ramion niczym bochny chleba. Jego mięśnie były zbite, węzłowate. Odznaczał się świetną zwinnością i koordynacją ruchów. Był bardzo zręczny, potrafił zdjąć swemu rozmówcy zegarek, po czym nałożyć go ponownie, zanim tamten dokończy zdanie. Wszystkie swoje umiejętności wyniósł z mrocznych zaułków kraju, do którego dane było mu powrócić.

Sam niewątpliwie nie należał do wylewnych osób. Wypowiadał się lakonicznie, zwięźle; zazwyczaj nie wdawał się w pogawędki. Uśmiech rzadko zdobił jego twarz. Właściwie nie pił. Nie interesowały go sprośne rozmowy o panienkach. Wszechobecna, afgańska bieda zdawała się być dla niego niewidoczna. Przyjmował polecenia bez szemrania, czy dyskusji. Rozkaz miał u niego rangę świętości - nawet w obliczu śmiertelnego zaskoczenia. Dowódca AFO Hordy pracował jak maszyna, zdawał się być niezmordowanym i niestrudzonym - tego samego oczekiwał od swoich podkomendnych. Mimo wszystko, nie czerpał sadystycznej przyjemności z dręczenia swoich ludzi. Gdy tylko nadarzała się okazja do odrobiny odpoczynku, korzystał z niej.

Sprawdził swój ulubiony M9. Pocisk znajdował się w komorze, a tłumik ściśle przylegał do lufy. To samo uczynił z karabinkiem M16. Spoglądał przed siebie, oczekując na lądowanie.
 

Ostatnio edytowane przez ObywatelGranit : 27-02-2011 o 12:56.
ObywatelGranit jest offline